-u mnie zdecydowali gdy zglosilam sie do szpitala bo bylam "za ciasna" zeby rodzic sn. ale to u kazdej jest inaczej
- podczas samego porodu nie boli kompletnie nic, czujesz jedynie ciagniecie gdy wypychaja maluszka z brzucha, gorzej jest kilka godzin po...
- do pelnej sprawnosci doszlam chyba po miesiacu, tak zebym mogla chodzic tak jak wczesniej bo tak to mnie bolalo przy wychodzeniu po schodach, najgorsze sa pierwsze dni gdy boli masakrycznie gdy probujesz wstac z lozka, usiasc, isc sie wykapac, az mnie ciary przechodza gdy o tym pomysle
- moj chlopak nie byl przy cesarce tylko czekal praktycznie pod drzwiami i widzial malego jak go wiezli
- dziecko zobaczylam jak tylko go wyjeli, pozniej badanie, wazenie i na chwilke mi go polozyli i wzieli na sale
- cesarka zaczela sie jakos o 11 a godzina urodzenia to 11.05 :)
- powiklan brak

u mnie był stan przedrzucawkowy, za wysokie ciśnienie ogólnie zatrucie ciążowe.
nikogo nie mogło być przy mnie na sali, jak wyjęli młodą to pokazali ją mojej mamie w pomieszczeniu obok, potem przynieśli zebym dała jej buziaka i przyniesli ja znow jak przewiezli mnie na sale poporodowa. ja dochodziłam do siebie troche długo bo sączyła mi się ropa z rany i skończyło sie antybiotykiem ale pomijając to jak wstałam na drugi dzien po cc to już poszło. bolało pare dni bałam się ruszać za bardzo bo wkrecałam sobie że mi brzuch pęknie :P

CC nie boli, dochodziłam do siebie 5 dni, potem pozostaje dyskomfort kilka tygodni około 7 ale po sn jest tak samo, ja nie miałam powikłań

ja miałam cc przez kolkę nerkową :/
podczas operacji nie czuje się nic, tylko jakby cię szarpali za brzuch :) małego wyjęli chwilę po zastrzyku znieczulającym, a szycie trwało ok 40 minut. dziecko pokazali mi od razu, pocałowałam go, poprzytulał się do mojej twarzy i zabrały go pielęgniarki. mój mąż, który był ze mną i trzymał mnie za rękę poszedł za synkiem i po zważeniu itp woził go w wózeczku po korytarzu czekając, aż dojdę trochę do siebie, a potem już na sali pooperacyjnej synek leżał cały czas przy mojej piersi
bardzo bolał mnie brzuch przez ok tydzień, nie byłam w stanie się wykąpać, usiąść na łóżku itp, miałam okropne bóle pleców, dreszcze, problemy z trawieniem

Ja miałam cc bo mała miała ułożenie pośladkowe.
Sam "poród" nie boli,czuje się tylko takie dziwne ciągnięcie i tyle.
Ja dochodziłam no w miarę szybko.Około 2 tyg już prawie byłam prosta ;)
Mój maż czekał przed drzwiami i zobaczył Lili jak ją wieźli,kiedy ja już byłam na sali to poszedł po nią i przywiózł:)
A powikłań nie miałam.

A więc tak :)

1. Ja miałam cc ze względu na moją wade wzroku no i byłam zbyt wąska żeby urodzić synka sn:)
2. Podczas cc nic nie boli, ja miałam znieczulenie w kręgosłup więc od pasa w dół nic nie czułam jedynie ucisk przez lekarza gdy wyciągali dziecko i od czasu do czasu delikatne wogóle niebolesne szarpnięcia.
3. Ja po cesarce dochodziłam do siebie około tygodnia tak że po tygodniu nic już mnie nie bolało jednakże przy schylaniu się lub jakimś wysiłku w okolicach rany odczuwałam drętwienie:)
4. Mój partner nie mógł być przy operacji ale czekał w sali gdzie potem leżałam z synkiem :)
5. Maluszka zobaczyłam dopiero na sali w jego łóżeczku oczywiście z tatusiem :D
6. Na Cc pojechałam po 10 a synek urodził się o 10:50 no i póki mnie pozszywali to po 11 byłam na sali z moimi kochanymi chłopcami:)
7. U mnie powikłaniem były zrosty na macicy - nie wiem skąd się wzięły :) po porodzie miałam jedynie słabą morfologię (miałam sporą utratę krwi podczas operacji ale nie miałam przetaczanej krwi) :) ale Cc nie żałuje :)