Nie wiem moja 15 miesieczna corka mowi podobnie jak twoj synek z tego co piszesz. Tylko mowi jeszcze takie slowa jak daj mi, mama daj, tata idzie itp. Natomiast sasiadki syn ma 3 latka i mowi tyle co moja Pola, a mojej kuzynki syn zacAl mowic w wieku 4 lat. Chodzili. Nim do logopedy, ale wsystko bylo niby ok. Moment zaczal mowic jak poszedl do przedszkola.

Zdaniem teściowej powiadasz...A teściowa na czym bazuje? Na własnym doświadczeniu, czyli na INNYM DZIECKU - tak?
Mój pierwszy syn też rozkręcił się na dobre w wieku ok 4 lat.
Obecnie 24-mczny synek paple tylko po swojemu. Nie mówi nawet tyle, co Twój. I nie chce nic powtarzać.
Jak pisałyśmy ostatnio, lekarze każą dawać dzieciom szansę do 3 roku życia i jak tak właśnie robię. Nie panikuję :]

Ja mam 24 miesięczną córkę, która zbyt gadatliwa też nie jest. Jeśli zdania to też tylko dwuwyrazowe typu to moje, daj to, chodź tam, mama daj, tata nie ma itp. Generalnie w większości ma swój własny język wymyślony i głównie nim się posługuje. Ma tak, że wymyśla sobie słowa, dziwne to, bo my mówimy do niej normalnie, a ona np. na balon mówi 'mito', ma swój własny język.
Tak naprawdę to rzadkością jest, że 2 letnie dziecko mówi pełnymi zdaniami, raczej są to jeszcze pojedyncze słowo lub krótkie dwuwyrazowe zdania, nie słuchaj teściowej. Tak jak koleżanka wyżej pisała do 3 roku nie panikujemy. Ja się póki co w ogóle nie przejmuje. Córka natomiast jest bardzo wysoka i bardzo sprawna fizycznie, wzrostem to tak na 3,5 roku wygląda.

Moja córka też ma 25 miesięcy i mówi podobnie do Twojego dziecka.Moim zdaniem to normalne,pytałam nawet dwóch logopedów (pracują tam gdzie ja) i też twierdzą, że nie ma się czym martwić ,że dziecko ma jeszcze czas.