« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
emilia90
emilia90

2012-02-29 12:30

|

Poronienie

Jak to jest ze staraniem o dzidziusia po poronieniu?

Kiedy można zacząć starać się? Jedni lekarze twierdzą, że po 3 cyklach inni zaś co innego. Nie wiem co o tym myśleć...

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mrskatmur

mnie lekarka powiedziala ze moge po 3 cyklach ale ze to moje cialo jest najlepszym lekarzem i bedzie wiedzialo kiedy jest gotowe. Zaczelismy sie starac po 3 cyklach a w ciaze zaszlam po 8 miesiacach i teraz jestem juz w 21tc :) Powodzenia :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
krysiula

Mojej przyjaciółce powiedział, że dopiero po 6 miesiącach może znowu się zacząć starać o dziecko, najlepiej by było po 8, bo organizm się w pełni zregeneruje i przygotuje do nowej ciąży. A jak się czujesz? Co tam u Ciebie?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
emilia90

U mnie dobrze, już nie mogę doczekać się starań :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
krysiula

U mnie dobrze, już nie mogę doczekać się starań :)
Będzie dobrze Kochana, zobaczysz nowy dzidziuś wynagrodzi Ci cierpienie i ból jaki przechodzisz. Moja przyjaciółka cztery lata temu w 4 miesiącu ciąży straciła bliźniaki, przestały im bić serduszka, nie całe dwa lata temu urodziła córeczkę. Jest tak kapitalna, że o wszystkim już zapomniała, a łobuzuje za tamtą dwójkę.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paola80

ja poronilam 9 tyg ciazy po zabiegu pani doktor ktora mnie prowadziala powiedziala ze zaraz po pierwszym okresie mozemy sie starac o dziecko ja zaszlam w ciaze 6 miesiecy po zabiegu powodzenia:))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
shatinena

ja stracilam dzidzie 30.06.2011 roku... krawienie trwało 7 dni... nastepny okres mialam 25.07.2011 roku i zaszłam w ciążę:)
lekarz powiedzial ze jeśli było poronienie samoistne to nie trzeba czekać...
chyba, że był zabieg go macica musi dojsc do siebie

Ja zaszłam w ciążę miesiąc po poronieniu. Po pierwszej miesiączce poszłam do lekarza na kontrolę, wszystko było ok, wiec lekarz wyliczył dni płodne i radził od razu działać :) No i udało się za pierwszym razem :)
Na początku tej ciąży miałam plamienia a więc znowu poronienie zagrażające... bałam się strasznie, ale kłopoty minęły i mam zdrowego synka :) Myślałam, ze te komplikacje mogły być spowodowane tym, ze postaraliśmy się za szybko, ale teraz jestem w trzeciej ciąży i historia z zagrożeniem się powtórzyła. Więc chyba taka moja "uroda" ;) Moim zdaniem czekać aż pół roku jest zupełnie bez sensu pod warunkiem ze kobieta czuje się dobrze psychicznie. Mnie po poronieniu uzdrowiła dopiero druga ciąża nie wiem w jakim stanie psychicznym bym była gdyby kazano mi tyle czekać!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madzik25

jestem teraz w 15 tc.Poronilam 9 grudnia i nastepna miesiaczke dostalam 7 stycznia i juz bylam w ciazy a lekarz tez mowil zeby starac sie dalej od razu wiec kazdy lekarz mowi inaczej ale to wszystko zalezy od organizmu

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pola81

Ja straciłam ciążę w 14 tygodniu...Serduszko przestało bić, miałam wywołany poród, a później zabieg. Lekarz (bardzo dobry profesor) powiedział żebyśmy poczekali 4 miesiące. W międzyczasie powiedział, że mogę obserwować swoje cykle i sprawdzić czy owulacja już powróciła. I to jest dobry sposób na "przeczekanie" tego okresu - polecam stronke ovufriend.pl, z nimi zaszłam w ciażę, jak na razie tylko obserwuje czy wszystko jest ok. Owulacja jeszcze nie wróciła, pierwszy cykl był bezowulacyjny, ale to ponoć normalne. Acha i kazał łykać kwas foliowy, nie przestawać brać mimo że się jeszcze nie staramy.