Ja kąpie przed jedzeniem, ale nie na głodniaka, bo wtedy Mała krzyczy i się domaga jedzenia. I wtedy szybko szybko nerwowo, tak nie fajnie. Nie kąpie zaraz po jedzeniu żeby się jej nie ulewało, bo już raz tak zrobiłam i mi non stop ulewała. Może od tego przekręcania i przenoszenia z wanienki ;d

U nas jest tak:mały wypija butle mleka około 18-tej,kapiemy go około 20-tej i po kąpieli następna butla już ta nocna :).Kąpanie trwa i do 40 min,bo mały uwielbia się taplać i potem poleżeć z gołym tyłkiem.Po takiej wyczerpującej kąpieli osusza cała butlę, choć też zdarza się nie ma apetytu.

Ja Tosię kąpie godzinę po jedzeniu (je mi w ciągu dnia co 4 godziny). Z pustym brzuszkiem już ją raz karmiłam i nie obeszło się od płaczu i wykręcania się na wszystkie strony ;)

ja kąpię mała podczas zabawy, zjada po kapieli. jak była mniejsza zresztą i teraz zdarza się ze jest głodna przed kąpielą to chwilę possie cyca i tyle a po kapieli albo pójdzie spać albo jeszcze będzie jadła i pobawi się ze wszystkimi :)

Kąpiemy jakąś godzinę po jedzeniu, a po kąpieli znowu jemy i jest to już ostatnie jedzonko przed spaniem.

Ja kapie tuz przed ostatni jedzeniem, czyli de facto jest glodny podczas kapieli, ale nigdy jeszcze w zaden sposob tego nie manifestowal, raczej cieszy sie kapiela :)

A ja daję małemu kolację około 18.30, i nie jest to mleko, tylko muesli, kaszka albo kanapka, a później kąpiel i spanko około 19.15. I tak śpi do rana. Kiedyś robiłam jak dziewczyny powyżej, ale jak dla nas jest lepiej teraz. Mały po kąpieli był taki wykończony, że nie byłam już w stanie dać mu kolację, czy nawet mleko... i w skutek tego budził się w nocy głodny.

Mój jest kąpany a dopiero potem je i idzie spać. I to wygląda tak, że jeśli kąpiel się troszkę opóźni z różnych względów to jest płacz i nie da się w spokoju umyć małego, bo jest głodny i śpiący. Na początku, gdy był noworodkiem, kąpałam go bezpośrednio po jedzeniu i nie było żadnych problemów z ulewaniem ani z niczym w tym stylu. Jadł, mył się i do spania. Zasypiał przy cycu. Było ok.