U nas jest tak, że każda próba mycia kończy się ucieczką ze strony syna.

Ja mu troche te zabki szoruje, ale on mi zabiera szczoteczke i zjada paste. Ogolnie to cale "mycie" trwa 2 minuty;)Pozytywne jest ze nie ucieka tylko chetnie to robi, ale niestety to nie jest prawdziwe mycie zebow.

u nas jest krzyk , pisk, płacz i ucieczka... przezaża mnie to ma 4 ząbki i jeszcze nigdy nie udało nam się umyc zęboli.

Moja bardzo lubi myc zeby, do tego stopnia, że kilka razy dziennie wytyka język, wydaje odgłos "aęęę" i ciągnie mnie do łazienki lub sama tam idzie w celu.. no właśnie umycia zębów ;) jakiś miesiąc temu cześciej to robiła, no teraz tak ze 4razy dziennie. A jesli nie zrobi, to sama Ją biorę i sobie myje obok mnie, podczas gdy i ja myje (albo wszyscy razem, z tatą). No ona wiadomo, bardziej gryzie szczoteczkę niż myje zęby, totez daję się Jej chwilę "pobawic", a potem sama jeszcze myję Jej te przednie i to ciążko zrobic, bo przyciska wargi do zebów, ale dajemy radę ;) Podsumowując myje na pewno 2-3 razy dziennie zęby, nie zawsze używamy pasty, jak chce z 6 razy iśc po szczoteczkę, to Jej tylko moczę.. :)