Ja mam jedną. Jeśli nie chcesz go brać i nie czujesz się gotowa, to choćby nie wiem jak namawiali nie bierz go! Ślub łatwo wziąć (zawsze możne to zrobić- nieważne czy z wielkim weselem czy w kameralnym gronie), ale później odejść byłoby trudniej jakby co (chociaż oczywiście nie życzę Ci tego). Nie ma co podejmować decyzji wbrew temu co na prawdę czujemy, nieważne czego by to dotyczyło. I powodzenia w kolejnych rozmowach z partnerem, bo to i tak musisz jakoś załatwić :)

Zaręczyliśmy się sporo przed zajściem w ciążę. Bardzo chcialam zaręczyn, ślubu i dzieciątka z nim. A teraz nie chcę brać ślubu, obawiam się że i tak nam się to wszystko rozwali. Nie jest kolorowo. Narazie zwlekam z dalszymi krokami, on pyta kiedy weżniemy ślub a ja przecież on nie ucieknie ... Nie jesteś pewna , nie chcesz ... to ma byc Twoja decyzja a nie innych, potem będzie więcej problemów niż t wszystko warte, nagle okaże się że rozwód itp. Nie słuchaj rodziny czy jego przekonań, rób po swojemu :)

Rozumie cie doskonale, to samo bylo z moim eks mezem...wszyscy naciskali ze dziecko(nasz syn) itd...a ja nie czulam sie gotowa za cholere, mimo to poddalam sie i wzielismy ten cholerny slub...a po 8 miesiacach sie rozeszlismy i dluga droga byla przy rozwodzie. Dlatego teraz w nowym zwiazku, w sumie nie takim nowym bo trwa od 3 lat( nasza corcia ma 6 miesiecy) nawet nie mysle o slubie, na poczatku moj partner strasznie sie denerwowal slyszac ze nie chce slubu " poki co"....ale jak bede gotowa to owszem i odpuscil :))))