« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
onomatopeja
onomatopeja

2017-07-20 19:13

|

Szpitale, lekarze, położne

Jak wytrzymac samotnosc w szpitalu?

Co jakis czas mnie odwiedza rodzina ale co to pol godziny. Ja ogolnie potrzebuje duzo milosci i wspolnego spedzenia czasu, a tu ta monotonia i co chwile jakis wynik wychodzi zle. Teraz po podaniu sterydow na plucka dla dziecka w moczu jest cukier. Mimo, ze wiedza, ze to z tego to nie chca mnie puscic. Powiedzieli, ze jak to sie unormuje. Czyli nie wiadomo kiedy. A ja mimo, ze chce byc dzielna to lapie smuteczki... Nie wiem jak to ogarnac... 2 lata temu bylam w szpitalu w tym samym czasie. Upaly sa bardzo dokuczliwe. Nawet mi nie chca tetna mierzyc i robia tylko jedno ktg, bo za wczesna ciaza. Jedynie czas leci mi do 10tej rano, bo sie rano umyje, śniadanie, czekanie na obchod. Ale zauwazam, ze zaczyna mnie dopadac to co wtedy. Nie mam ochoty siadac na wizycie na lozko nawet. Mam ochote sie odwrocic, bo tylko slysze, czy wszystko ok i nic wiecej. Nudzi mi sie strasznie. Wiadomo do tego normalne objawy jak szczypanie i bol piersi, twardnienia brzucha nawet dostaje :/ korzystam z telefonu, oglądam na nim filmy, mam ksiazke, ale nawet nie chce mi sie czytac.. Pisze ze znajomymi i czytam fora, ale nadal czas nie leci :( jak bylam w domu jeszcze tydzien temu czulam sie normalnie. Nieciazowo. Wtedy czulam, ze czas mi leci i to mnie bardzo cieszylo. Naprawde chce tu sobie dac rade, ale pojecia nie mam jak... I myslenie, ze jestem tu "dla dziecka" nic nie daje.. I tak lapie smutki.. Poza tym. Do porodu 12 tygodni...

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agathe

Ja wczoraj wyszłam ze szpitala ,byłam tam 10 dni .Ale z powodu zatrucia mojej córeczki 5 cio letniej. Z tym że ja od 7 rano do 22 bo na noc zostawał spać mąż. Na krześle tyle godzin. Nudy jak cholera,z nudów nie chce się nawet czytać. Miałam kryzysy między 14-19. Masz ten w cudzy słowiu luxus że możesz się położyć na łóżku :) ja tylko krzesło :/ Dasz radę, wiem że nie łatwo w te upały. Bo ja dostawałam wściekłości z tego ciepła , duchota straszna . Jedyna atrakcja to jakieś filmy. Musisz wmawiać sobie tak jak ja że nic nie trwa wiecznie. Wyśpij się za wszystkie czasy,łap siły . I staraj się myśleć pozytywnie . Pisz często tutaj ,zawsze ktoś odpowie ,zawsze ktoś pogada i trochę to ci umili czas :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izka55555

Ja w poerwszej ciąży tak miałam. A teraz jak byłam 5 dni to az szkoda mi było odchodzić taki skład fajnych babeczek był. Mysle ze właśnie nawiązywanie nowych znajomosci może być ratunkiem w tych chwilach.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
onomatopeja

Ja w poerwszej ciąży tak miałam. A teraz jak byłam 5 dni to az szkoda mi było odchodzić taki skład fajnych babeczek był. Mysle ze właśnie nawiązywanie nowych znajomosci może być ratunkiem w tych chwilach.
Nic mi to nie daje. To jak co chwila ktoras odchodzi albo idzie na porodowke dodatkowo mnie dobija. Jestem 3 dzien i 4 babki poszly :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izka55555

To u mnie akurat były na oddziale takie co były po 5 tygodni, a odeszły na porodówkę jakoś dzień czy dwa przed moim wyjściem. Ale babeczki konkret były :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
boszka89

Współczuję pobytu w szpitalu.. ja przez ostatni rok licząc z porodem, w szpitalu byłam z 6 razy i za każdym razem gdy już pod koniec pobytu lepiej się czułam to usychałam z nudy. Wtedy brałam babmosze i hej na spacer po szpitalu :) Może macie tam jakiś bar, może coś w tym stylu? Może serwują jakieś naleśniki na poprawę humoru? :)