u mojej to tak różnie raz pozwala raz nie a jak nie pozwala to obgryzam jej i pluję tym a ona się śmieje i to jej sie podoba i w tedy mi pozwala tyle że za to musze dodatkowo sprzątac

ja zawsze miałam problem z paznokciami u nog u rak jeszcze jako tako. ale pewnego razu obcinałam sobie paznokcie i jak zauwazyla to tez chciała i teraz najpierw udaje ze sobie od razu chce tak samo z lekami czy innymi rzeczami bo jak mama to i ona:)

udaję, że najpierw sobie obcinam i przy każdym muszę mówić "ciach ciach " potem odkładam obcinaczkę i sama przynosi zdejmuje skarpety i mówi ciach :D

u mnie nic nie pomagało. Paznokcie u stóp to były katusze. Az mały wyrosł z tego. Problem sie skończył jak urodził mu się braciszek,ktory nie płakał przy obcinaniu pazaurków.