próbowałaś kleiku ryżowego?

Robiłam kleik ryżowy lub kukurydziany. Najpierw na swoim mleku - tzn. gotowałam na wodzie na gęsto, a później dolewałam swoje mleko. Ale kleik w moim mleku rozpuszczał się jakby... no nie wyglądało to za fajnie, więc postanowiłam wprowadzić mleko modyfikowane. Kupiłam bebiko i na nim robiłam kaszki. Więc karmienie karmieniem, ale do kaszek jednak MM.
Na początku syn jadał kaszki bez żadnego smaku, ale lubił je. Później zaczęłam dodawać do nich owoce - albo ze słoika, albo sama rozdrabniałam świeże jak mi się chciało i jak były. Hitem do dziś jest banan :)

jeszcze nie bo zaczęłam od kaszki bo tam poradziła nam pediatra, jak sie zapytałam jaka jest różnica między kleikiem ryżowym a kaszką ryżową to powiedziała że w sumie żadna ale żebym podała kaszkę :/

mleczno ryżowa z morelami z nestle mu wchodzi jakoś...zbytnio się nie wykręca więc troche je...zastanawiam się czemu akurat radziła dać ryżową i to na wodzie, a nie np normalnie mleczno-ryżową...rozumiem że karmię i to się chwali itd ale czy mleczno-ryżowa albo jak piszecie kleik ryżowy na mm by to zmienił? Podtuczy pewnie i to i to, chociaż w cale nie koniecznie by się przydało ;)

Różnica pomiędzy kleikiem ryżowym a kaszką mleczno-ryżową (smakową) jest taka. Że jak dajesz to pierwsze to wiesz co dajesz, masz wpływ na to czy MM ma numer 1, 2 czy 3. A w takiej kaszce jakieś mleko jest. Ale jakie? Owoców w kaszcze smakowej jest ile? Ze 4% nawet nie wiem za bardzo (i to na pewno same zdrowe, świeże owoce!). A tak to głównie cukier. Oczywiście w MM też jest cukier, ale jakoś łatwiej mi kontrolować tą ilość.

A sama nazwa kleik czy kaszka ryżowa to chyba to samo. Jak robię kleik ryżowy na mleku modyfikowanym to mówię, że zrobiłam kaszkę ;)