« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anusiak
anusiak

2011-10-17 21:43

|

Uwagi i opinie

Jaki jest WASZ sprawdzony sposób na pozbycie się smoczka?

Dotyczy mam które oduczyły dziecko ssania smoka. Proszę o Wasze rady, co zrobiliście że dziecko potrafi się już bez niego obejść?
ps mój syn ma prawie 2lata i zaczynam o tym myśleć, żeby w końcu pożegnać smoka

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ang3la

ja nie mialam dzieki Bogu problemow, od urodzenia synek prawie zawsze ssal smoka, gdy skonczyl 1,5 roku z dnia na dzien odrzucil go i jest w porzadku:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411

moja też ssie jeszcze smoka i chętnie poczytam te magiczne sposoby:))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
walczakkalina

Hej,
Moj synek mial roczek i troche kiedy postanowilam, ze koniec ze smokiem. Powiem szczerze, ze probowalam roznych sposobiw, ale skuteczne okazalo sie obciecie koncowki smoczka.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
renata84

Ja dałam swojemu wyniszczyć smoczka do samego końca (końcówka była już brzydka)i powiedziałam, że w środku są robaki. Poszedł do śmietnika i sam go wyrzucił. Później oczywiście za nim płakał ale tłumaczyłam, że to on go wyrzucił i jakoś się udało.

My jeszcze mamy czas na pożegnanie ze smokiem, ale mój teść z żoną oduczyli swojego 2,5-latka metodą negocjacji. Umówili się z małym, że podczas wyjazdu na wakacje wyrzucą dyduta do strumyka a w zamian mały dostanie długo oczekiwaną zabawkę. Młody ucałował smoka, sam wrzucił go do strumyka i dostał wymarzoną zabawkę. Potem jeszcze troszkę tęsknił, ale udało się :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ang3la

Hej,
Moj synek mial roczek i troche kiedy postanowilam, ze koniec ze smokiem. Powiem szczerze, ze probowalam roznych sposobiw, ale skuteczne okazalo sie obciecie koncowki smoczka.
wlasnie, dodam ze syn przegryzl smoczka i dokladnie od tamtej pory nie chce a nie kupowalam mu nowego

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anusiak

My jeszcze mamy czas na pożegnanie ze smokiem, ale mój teść z żoną oduczyli swojego 2,5-latka metodą negocjacji. Umówili się z małym, że podczas wyjazdu na wakacje wyrzucą dyduta do strumyka a w zamian mały dostanie długo oczekiwaną zabawkę. Młody ucałował smoka, sam wrzucił go do strumyka i dostał wymarzoną zabawkę. Potem jeszcze troszkę tęsknił, ale udało się :)
Właśnie ja myślałam nad czymś takim żeby opowiedzieć mu bajkę o smoku który czeka aż dzieci oddadzą mu swoje smoczki a w zamian dostają pod poduszką prezent. Może się uda. Będę próbowała. Dzięki dziewczyny, każdy sposób się przyda gdy poprzedni nie będzie skutkował.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ma1
ma1

mój synek od samego urodzenia był dziki za smoczkiem.około roczku chowałam dyda i zabawiałam go.tak by nie pamiętam o smoczku.ale do spania musiał miec.byłam już pewna,że pożegnanie ze smoczkiem będzie łatwe i szybkie,ale niestety ...synek tak ok 18miesiaca życia zaczął domagac się dydola,płakał,wciąż chodził za mną i wołał-mama didi...no i wróciliśmy do punktu wyjścia,całe dnie z dydem w buzi.teraz synek ma 2 latka i rozpoczęłam znowu starania o zlikwidowaniu smoczka.chowałam zaraz rano smoczek,przez kilka dni płakał,więc po jakimś czasie wyciągałam i dawałam.w końcu posmarowałam smoczek musztardą i mały nie chciał go wziąc do buzi...ale po 3 dniach scwanił się i zaczął wycierac musztardę o poduszki.to skropiłam cytryną.i zauważyła,że po 2 tyg takiego brudzenia musztarda i skrapiania cytryną może smoczek leżec,a mały go nie weźmie.fakt domaga się do spania.ale jest tak ,że zaśnie ze smokiem,zaraz po zaśnięciu wypada mu z buźki i do samego rana nie wkłada go.