gdybym miała taka mozliwosc wybrałabym porod w domu;)

Też się nad tym zastanawiam ale boję się , że wynikną jakieś komplikacje jako ,że nie należę do najszczuplejszych i będę musiała lecieć po schodach w trakcie akcji porodowej do karetki .. no i nie wiem , jakoś spokojniej jest w szpitalu, chociaż tam się jest tylko podczas wychodzenia maluszka, pierwsze karmienie i jeśli wszystko okej to heja do domu.. chyba, że noc to dopiero rano, ech zupełnie inaczej niż u nas.. :(

Ja bym wybrała szpital Rożne sytuacje sie zdarzają a tak w szpitalu prawie na luzie ze znieczuleniami :)

Ja bym się bała rodzić w domu... Chociaż głupio tam jest że dopiero z całkowitym rozwarciem zostajesz w szpitalu...

Ja też gdybym miała wybierać chyba wolałabym rodzić w domu :)

Na pewno szpital, jak będzie coś się działo to od razu masz zapewnioną pełną opieką dla siebie samej jak i dzieciątka. Teraz jedna kobieta zmarła, która rodziła w domu, bo wystąpiły komplikacje, a sama namawiała na porody w domu.

Baaaardzo chcialam rodzic w domu.Cala Ciäza bez komplikacji wiec czemu nie rodzic w domu, a dzisiaj dziekuje mezowi i poloznej, ze namöwili mnie na szpital. Gdybym nie urodzila w szpitalu, mozliwe ze dzisiaj nie byloby mnie na swiecie! Cörke uriodzilam szybciutko bo od wejscia na porodöwke w 15 minut, od pierwszych skurczy jakos ponad godzinke, ale jak przyszlo co do rodzenia lozyska ani rusz. Krwi stracilam mnöstwo, chlusnelo jak na jakims swinobiciu, od lözka po same okno. Z poloznej az kapalo (nie chcialabym byc na jej miejscu :) ) Lyzeczkowanie mialam w trybie natychmiastowym. Krew juz dla mnie byla przygotowana, grozilo usunieciem macicy.... a tak, ciesze sie teraz mojä calä rodzinä, i drugim dzieciätkiem w drodze. Teraz nawet mi przez glowe nie przechodzi, zeby rodzic w domu.

a ja czułabym się bezpieczniejsza jednak w szpitalu w razie gdyby było coś nietak to w szpitalu prędzej pomogą niż w domu...

Zdecydowanie wybieram szpital! Nie ważne w jakim kraju. Bezpieczeństwo moje i maleństwa przede wszystkim.