« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziadioda000
madziadioda000

2013-05-07 11:01

|

Uwagi i opinie

Jakie kola przy wozku sa najpraktyczniejsze?

Od jakiegos czasu zaczynam rozgladac sie na wozkiem, niestety nie wiem jakie kola sa najwygodniejsze, praktyczniejsze? Slyszalam ze kolami pompowanymi mozna latwiej manewrowac ale zas piankowe sa trwalsze...

Odpowiedzi

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maja9128

pompowane dobrze sprawdzaja sie na twarde powierzchnie (chodniki itd dziury) a piankowe z kolei jak mi tlumaczyli w sklepach ze lepiej sie sprawdzaja na miekkich podlozach ale mowili tez ze piankowe szybciej sie zdzieraja niz pompowane...i duze.. 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
poducha

tez mialam piankowe i byly ok, byly spore, teraz mamy gumowe, albo kauczukowe uj wie co to, bajecznie sie prowadzi ale to raczej miejski wozio po lasach nie za fajnie

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dioksyneczka

z perspektywy czasu gdybym miała wózek teraz kupować to postawiłabym na piankowe:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roxito

Mam pompowane ale gdybym miała kupować wózek jeszcze raz to postawiłabym na piankowe. W pompowanych często pojawiają się problemy z dętkami i oponami, piankowe to wykluczają. Namęczyłam się z tą naszą bryką ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martuchaaaa89

zdecysowanie piankowe:)  mam i nie zaluje zakupyu. terz nie rozumiem czemu ludzie upieraja sie na te pompowane .:) 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziadioda000
Dziekuje bardzo, ale niestety nadal nie wiem jaki wybrac. Zdecydowana wiekszosc jest za pompowanymi lecz nie pisza dlaczego... Ech...

Twój komentarz