U nas poszla babka ;) zapytala ksiedza czy ochrzci nam corke (sami nie mamy slubu koscielnego). Cos tam krecil nosem, ale ze babka czynnie udziela sie w kosciele to sie zgodzil. Moj maz dzien czy dwa przed chrzcinami musial pojechac do niego i zaplacic, dalismy 300zl chociaz wolal 150. To wszystko.

W przypadku starszego dziecka, musielsmy byc na naukach dla rodzicow. Jakas godzinka, ale zawsze. W przypadku corci, dostalismy zad. dopmowe odswiezyc sobie informacje n.t. Chrztu. Oczywiscie " co łaska" - w naszym przypadku 50 zł,a le to my nalegalismy bo ksiadz nie chciał brać. U nas jest tzw chrzest zbiorowy tzn w 1 niedziele w meisiacu sa chrzczone dzieci. Razem z corcia bylo ich ok 8-9ro.

Mysle, ze wszystko zalezy od parafii.

U mnie potrzebne było : akt urodzenia dziecka, zgoda na bycie chrzestnym od obojga (jeśli chrzest jest w innej parafii niż parafia chrzestnych) i to wszystko. My ślubu nie mamy i żadnych pieniędzy nie płaciliśmy :)