ja tez tak świrowałam jakiś czas temu i myślałam, że mi się mleko kończy, nawet pisałam tu na forum o tym, jednak opiłam się wodą, konkretnie jadłam (obżerałam się) kilka dni i znowu były pękate:)

jak dla mnie rewelacyjne jest piwo karmi - nieświadoma jego działania wypiłam jedno i na drugi dzień cycki mi się w staniku nie mieściły - jeśli ci zależy to polecam, a nóż ci pomoże:)

Czytałam kiedyś art. dotyczący właśnie niby "pustych" piersi :)
Teraz niestety nie mogę go znaleźć, ale ostrzegali, że wiele mam myli to z brakiem pokarmu, a tak naprawdę to po prostu systematyczność karmienia na to wpływa- uregulowanie. Tym czasem znalazłam coś w tym stylu:

"Możesz przystawić dziecko do pustych piersi
Tak naprawdę one nigdy nie są puste. Pokarm wytwarza się bowiem właśnie dzięki ssaniu: sygnał biegnie do przysadki mózgowej, a we krwi pojawia się prolaktyna – hormon, od którego zależy wytwarzanie mleka. Gdy dziecko zacznie ssać, w piersiach pojawi się pokarm. Dlatego wcale nie musisz czekać na to, aż mleko zacznie kapać z piersi."
Mnie też ominęły nawały, zastoje itp :)

To że kobieta karmi piersia nie oznacza ze bedzie ona miała wielkie i twarde jak kamień piersi, w 3-4 miesiącu laktacja się stabilizuje i piersi napełniaja się zwykle w godzinach karmienia, nie ma czym się martwić. Ja sama karmie długo i nie zawsze mam twarde piersi, takie były tylko w pierwszym miesiącu.