A jaką kaszkę? Jeśli taką owocowo-mleczno-ryżową na przykład to ja bym poczekała jeszcze. Opiszę to na moim przykładzie: rozszerzałam synkowi dietę w wieku 5 m-cy. Najpierw warzywka, potem owoce, a później dopiero takie kaszki. Dostałam kiedyś przesyłkę z BoboVity i był tam Poradnik żywienia małego dziecka. Opisane jest tam, aby kaszkę właśnie wprowadzić później, po owocach i warzywach. Najlepiej na śniadanko, jak dziecko nauczy się jeść z łyżeczki :) to takie moje osobiste zdanie :)

To nie śpiesz się z tą kaszką :) jak córcia ładnie nauczy się jeść z łyżeczki to wtedy daj jej kaszkę. Wszyscy tak mówią, aby dziecko poznało najpierw wytrawny smak warzyw, a kaszki są zazwyczaj słodkie. A co do kleiku, możesz właśnie podać jej go przed słodką, owocową kaszką. No chyba, że dodasz do mleczka (ja dawałam synkowi do mleczka na noc kleik, ponieważ budził się co 2 godziny :) Pozdrawiam.

Z kaszką się nie spiesz - na to przyjdzie czas, a słoiczkami szafek nie zapełniaj bo jak dziecko nie polubi HIPP-a to co?? Dziecku nie zależy żeby było BIO, Eko, sreko tylko żeby było smacznie :)
Ja też zaczynałam od słoiczków, nawet teraz mi się zdarza podać :)

Ja kaszki zaczęłam dawać, jak mały skończył 8 miesięcy. Stwierdziłam, że najwyższy czas zastąpić pierś na drugie śniadanko czymś z miseczki. od razu podawałam wielozbożowe, mannę, owsiankę. Nie bawiłam się w ryżowo-kukurydziane zapychacze :)