Po co się zamartwiasz? To nic nie pomoże. Musisz być dobrej myśli i cieszyć się ciążą. Jeśli już jesteś w drugim trymestrze to ryzyko poronienia jest minimalne. Dbaj o siebie, unikaj stresu, zrób coś super przyjemnego tylko dla siebie np. porcja lodów z owocami i ulubiony film na DVD. Ja też się zamartwiałam całą ciążę a teraz obiekt mojego zamartwiania śpi sobie smacznie w łóżeczku.

jeśli nie plamisz, nie masz skurczów itp. to chyba jedynie możesz poznać wtedy, gdy kupisz sobie detektor tętna płodu. ale nie wiem, od jakiego tygodnia da się nim cokolwiek usłyszeć.
ja byłam wysoko w ciaży i czasem źle przystawiłam i nic nie słyszałam. może dlatego, ze miałam łożysko na ścianie przedniej.

a z zamartwianiem się wyluzuj trochę, bo od jakiegoś 12 tygodnia dzieciaczki wyczuwają mamy emocje - nie stresuj malucha i siebie niepotrzebnie :)

wiem co masz na mysli i co mozesz czuc ja tak mam co jakis czas tym bardziej ze 2 razy poronilam,ale zawsze staram sie odpedzac czarne mysli i tak przechodze z tyg na tydzien juz moja ciaza jest dosc wysoka ale to nie znaczy ze nie mam paranoi czasami(lekkich)teraz gdy odczuwam czasami delikatne ruchy w brzuchy to bym chciala zeby mnie myzial(chlopczyk) caly czas aby nie przestawal a bywa tak ze caly dzien moge nic nie czuc a znow nastepnego dnia co chwilke,ciesze sie ciaza ale strach o moje kochane malenstwo jest nieuniknione ...