U córki było podejrzenie, ale okazało się że jednak nie ma. U niej ze względu na stale zaciskajace się piastki, tak mocno je sciskala, że nie dało się paluszkow rozłożyć. Taka sztywna nie raz leżała. Nie wiem jak to opisać, najprościej tak jak właśnie napisałam. Ale nie wiem czy to typowe objawy.

Miała 2 miesiące i już trzymała leżąc na brzuchu głowę i tułów w powietrzu, ja się cieszyłem że tak podnosi głowę, a rehabilitantka mówiła że bardzo źle. Ze jest sztywna w tulowiu. Moja córka miała też silna asymetrie, zapomniałam wcześniej napisać, była w księżyc prawie wygięta, nie wiem czy to też nie ma związku z objawami.

Można poznać po tym, że np przy zmianie pampersa albo przy ubieraniu cięzko jest wyprostować i rozszerzyć nóżki, bo dziecko je zaciska bardzo mocno przy ciele. Trzyma też dłonie zaciśnięte w piąstki które trudno jest otworzyć i ogólnie wszystkie ruchy są wykonywane sztywno i nerwowo

Daria. U nas był bardzo duży łuk, jak leżała, była zawsze wygięta. Ale mimo tych wszystkich podejrzeń i objawów udało się ją wyprowadzić mi i rehabilitantce. Choć straszyła tym napięciem, przykurcze miała szyi, straszyła rehabilitantka operacja. Miałyśmy codziennie po 10 razy ćwiczenia, i rehabilitacja codziennie przez 1 rok. I wszystko minęło. Choć nie było lekko.

moja córka miała. Wyginała się tak do tyłu. Ale było to bardzo nieznaczne więc rechabilitacja trwała tylko dwa miesiące -raz w tyg. I wizyty u neurologa dziecięcego przez jakiś czas. Wiele dzieci ma wzmożone napięcie .

Starszy syn mial. Wyginal sie w jedna strone tak jakby druga mial niewladna(tak sie wydawalo) nie mial roznych typowych odruchow dla takiego dziecka . My mielismy cwiczenia stymulujace w domu. Nie lubil ich ale przeszlo