hmmm moja jak miała 6 miesiecy to siedziała już w miarę sama i pamietam że sadzałam ją wtedy w kojcu i dawałam jej masę różnych zabawek. ale z edukacyjnych to miałam takie 2 kulki co się same kręciły, jedna bardzo agresywna druga spokojniejsza. szukam linków zaraz ci pokażę. pochłaniały ją na maxa!!! cała falowała na ich widok!

O właśnie- sama chętnie się dowiem. Właśnie dzisiaj stwierdziłam, że nie mamy takich bardziej "dorosłych" zabawek, a grzechotki i miękkie piłki już nie są takie atrakcyjne- teraz by się przydało coś co się rusza i wydaje dźwięki- w przyszłym tygodniu ruszamy na poszukiwania...

Mój synek w tym wieku uwielbiał głównie piloty od telewizora, komórki itd... Mimo, że miał całe mnustwo zabawek edukacyjnych itd to one zajmowaly mu niewiele czasu. Fascynowały go za to przedmioty codziennego użytku. Dopiero teraz interesuje się stolikami edukacyjnymi, czy kulą do raczkowania.

ta jest fajna ale bardzo hałaśliwa, mnie wnerwiała :P

http://www.ezabawki.pl/542695,Zabawki_Dla-niemowlat-do-12-m-cy_Little-tikes-muz-Odkrycia-kostka-zoo.html

tą naprawdę polecam, gwarantuje że maluszek się nie przestraszy :D jest fajna

http://www.ezabawki.pl/550171,Zabawki_Dla-niemowlat-do-12-m-cy_Vtech-migoczaca-hulakula.html

a tu trzecia. ma szybszą muzyczkę i lata po pokoju energiczniej niż poprzednia. tez polecam, moja mała do dziś ma świra na jej punkcie :D fisher price

http://img851.imageshack.us/i/1481074980.jpg/

filka właśnie nad ta kulą myślałam, wydaje się najciekawsza, od ponad godziny siedzę na allegro i już mi się dwoi i troi w oczach nie wiadomo na co się zdecydować. Dzięki za pomoc :)

Żadnych taki co grają i świecą broń Boże! Pół roku ma dopiero więc nie potrzebuje takich pobudzających i drażniących zabawek, gwarantuję że to są zabawki na pięć minut zabawy, a często wydajemy na nie grube pieniądze.
"Takie dzieci kochają odkrycia, dla nich wszystko jest ciekawe i tajemnicze. Mają oczy i umysły szeroko otwarte, nie potrzebują żadnych sztucznych symulacji. Dzieci często interesują się bardziej pudełkiem niż ich zawartością. Ponieważ pudełko może być wszystkim czym uczyni je dziecięca wyobraźnia. Można się w nich chować, miażdżyć, a przede wszystkim nie wiąże się z nimi żaden przepis, żadna jedynie słuszna forma zabawy. Kopalnią znakomitych akcesoriów zabawowych jest również kuchnia. Wszystkie dzieci uwielbiają garnki i patelnie, plastikowe miareczki, miseczki, drewniane łyżki. Szczelnie zamknięte pojemniki klub butelki wypełnione grochem dają TYLE RADOCHY, odwrócona miska może zastąpić bębenek. Zamiast wyrzucać tekturowe rolki po papierze toaletowym i ręcznikach, daj je dziecku. Tego rodzaju przedmioty fascynują, rozbudzają wyobraźnię. Dziecko żyje wówczas w świecie wciąż nowych rzeczywistości a nie zamkniętym kręgu form stworzonych przez producentów zabawek.
Generalnie chodzi o to żeby nie ulegać presji rynku i nie przesadzać, wybierać tylko to co dziecku jest naprawdę potrzebne a często ginie w oceanie wytworów najzupełniej zbędnych dóbr społecznie niepożądanych."

Żródło : Tracy Hogg "Język dwulatka"

Z zabawek które mogę polecić dla 6-miesięcznego dziecka to zwykła piłeczka, klocki z drewna, kręcący się bączek, garnuszek klocuszek (z figurami geometrycznymi), kolorowe książeczki i do kąpieli różne kubeczki, sitka i gumowe zwierzaki.

mój ma dopiero niecałe 4,5 mies a już interesuje się wszystkim co gra i świeci:) Czytając powyższy artykuł w końcu nie wiem, czy to dobrze...lubi leżeć na macie, gdzie gra muzyczka, zapalają się światełka i ruszają zwierzątka, poza tym mam sporo zabawek po starszym właśnie grająco - śpiewająco - ruszających się i już widzę, że maluśki tylko wodzi za nimi wzrokiem jak starszak coś uruchom:)