« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamaoskara
mamaoskara

2012-06-25 12:09

|

Pozostałe

Jestem nieszczęśliwa

Od jakiegoś czasu jestem nieszczęśliwa, płaczę bo mam wszystkiego dość, ciągle się kłócimy o byle co.
Mąż wychodzi z domu i nie ma go całymi dniami, a ja siedzę jak ta idiotka w domu. Bo gdzie mam iść?
Już mi się nic nie chce, mam już tego wszystkiego dość.
Jak próbuję z nim rozmawiać to nie chce.
Co mam zrobić? Nie będę się przecież podlizywać i wydzwaniać za nim. Kiedyś dzwoniłam za każdym razem pierwsza jak się posprzeczaliśmy ale teraz sobie powiedziałam że nie zadzwonię.

Czasami mam ochotę spakować się i wyjść, ale do kąt pójdę? ;( jestem w rozsypce.

Odpowiedzi

to hormony. Norma. Weź się za coś konstruktywnego, nie wiem-skarpetki wyprasuj, okna umyj, nakarm pasa... albo idź spać-jak wstaniesz powinno przejść

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
embryo

Hej, Mieszkam w straconce/langiewicza więc baaardzo blisko ciebie :) Też nudzi mi się w domu, bo mój wychodzi rano do pracy a wraca wieczorem. Też się kłócimy i "żremy" ale to tak na 5 min i zaraz musimy się przytulić bo nie dalibyśmy rady. Zaraz po porodzie średnio się układało, bo nie mieliśmy czasu na rozmowę przy małym, a wcześniej to potrafiliśmy całą noc przegadać. Teraz znów dużo rozmawiamy i jest o niebo lepiej.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosia19922

Kochana dasz rade, to przez hormony. Ja też tak mam że placze co troche i sie kłócę z moim ... to przejdzie, i bedzie dobrze wszystko. Nie denerwuj sie bo to szkodzi bobasowi. Zrelaksuj sie i pomysl o czyms milym i bedzie ok:) buźki

Mimo wszystko ważna jest rozmowa. Ja na początku ciąży powiedziałam mężowi, że mogę się "dziwnie" zachowywać, ale to nie moja wina i proszę o wyrozumiałość... :P Czasem się zezłościł, ale szybko przypominał sobie moje ostrzeżenie i zostawiał mnie w spokoju albo próbował załagodzić :)
Mojemu cały czas tłumaczę że to hormony.. pomaga... czasami nie zwraca uwagi na moje dziwne zachowanie.. jakież będzie jego zdziwienie, kiedy okaże się, że to nie ciąża, a mój wredny i suczy charakter :P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamaoskara

Racja-to nie przez ciąże ja też mam strasznie wredny charakter najgorsze jest to że on zaczyna to po mnie "dziedziczyć" :D hehe
Nie chce być wredna ale czasami-no dobra bardzo często nie daje rady :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paulina89

Miałam podobnie, czułam się jak mały psychopata. Nie chciałam trzymać chłopaka w domu, no bo szkoda mi go, żeby z kumplami się nie spotkał, ale z drugiej strony wkurzało mnie to, że on ma gdzie wyjść, a dla mnie koleżanki nie mają lub nie chcą mieć czasu. Zazwyczaj mi proponował bym z nim poszła, ale co to za zabawa dl ciężarnej, siedzieć z grupką w przedziale 20-25 lat która pije i pali. Ani to zdrowe, ani zabawne, więc zostawałam sama w domu, zła że chłopak wyszedł, mimo że mu pozwoliłam.
Zazwyczaj kończyło się na tym, że dzwoniłam do niego z pretensją, a kiedy wracał płakałam że sama nie wiem o co mi chodzi. Porozmawialiśmy w końcu szczerze i teraz chłopak stara się nie wychodzić zbyt często, a jak już wyjdzie, wynagradza mi to na następny dzień spacerem.
Jest nam łatwiej, więc i Tobie polecam rozmowę z mężem, bo tłamcenie w sobie problemów i emocji nic poza awanturą nie da, a szkoda zdrowia i Twojego i maleństwa

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
giulianna

Po którejś kłótni o byle gówno praktycznie,wyszukałam w necie taki artykuł

http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/ciaza/Jak-hormony-wplywaja-na-zachowanie-ciezarnej-kobiety_35781.html

kazałam mu siadać i czytać!! wykręcał się, że poźniej, ale w końcu się wciągnął i przezczytał calutki artykuł. Potem mnie przytulił i przeprosił. Nawet przeprosił mnie za to,że w 10 tygodniu ciąży jak miałam ochotę na paprykarz to nie pojechał do sklepu hahaha:D zebrały mu się wyrzuty sumienia:))
Od tamtej pory zrobił się potulny jak baranek :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
xxmadziaa785xx

Spróbuj jeszcze raz porozmawiać z mężem. Może po prostu go też dopadły Twoje hormony (tzn mu się udzieliły). A jak nic nie da to na jakiś czas (mam na myśli parę dni) daj sobie spokój z rozmowami, odpocznij gdzieś (najlepiej gdybyś miała gdzie wyjechać chociaż na weekend). Może po prosty potrzebujecie odpoczynku.
Mam nadzieję, że będzie dobrze, i że wszystko się ułoży.
Powodzenia, cierpliwości wytrwałości życzę :)