A gdzie bedzie wesele? Jesli to restauracja to wzięłabym swoje jedzenie dla dziecka i poprosiła o odgrzanie.

na sali weselnej, kuchnia obok bedzie, wiec odgrzać zapewne nie byloby problemu....tylko czy nie przesadzam? mam obawy, bo zatrucie żołądkowe u takiego malucha masakra, ale zapewne cała rodzina mnie wyśmieje znając życie.................uffffffffffff

Ja ostatnio byłam i.na weselu i na dwóch chrzcinach w lokalach i dawałam synkowi i nic mu nie było a ma 15 mscy

dalabym ale zalezy co...ja bardzo uwazalam na diuete malego do 1.5roku...obiad pewnie bym dlala przewaznie jest rosol i na drugie ziemniaki i mieso...cos bym tam powybierala...od biedy, ale jak by bylo cos dziwnego to pewnie nie..zawsze mozna zapytac mlodych co beda serwowac dla dzieci ewentualnie...ajak sie boisz to wez swoje w sloiku i ci napewno odgrzeja bez stresu

Hania miała 13 miesięcy jak jadła rosół i kotleta z ziemniakami, ale było to sprawdzony lokal, moi rodzice wybierali menu więc było ok.

Jesli chodzi o obiad to bardzo mozliwe ze podadza rosol. Jesli tobi bedzie smakowac to mozesz dac dziecku czy drugie danie ziemniaczki. Jednak z miesem bym uwazala.
mnie tez by pewnie wysmiali:] ale rob jak ty uwazasz to nie oni w razie czego beda siedziec potem z chorym dzieckiem tulko ty(czego ci nie zycze:]

ostatnio bylismy na weselu, to mała (14.5 miesiaca, została z nami na 2 h) wcinała suchą pyzę, makaron (bez rosołu) i owoce, piła swoją wodę ;) potem odwiezlismy ja do dziadków. Gdyby została o wiele dłużej to bym wzięła swoje jedzenie.

to nie jest wesele w restauracji tylko tzw firma przyjeżdza na salę weselną gdzie odbywa sie wesele i serwuje swoje jedzenie, w naszych okolicach niestety często zdarza się że takie firmy np podają coś co im nie zeszło na wcześniejszym weselu np zamrożą i podadzą jeszcze raz, nie wiem dokładnie jak to robią ale słyszałam o przypadkach zatruć na weselach na których byłam. Gdy na weselu gotuje kucharka to wtedy sie nie boje bo świeże produkty dostarczają klienci a jak przyjeżdza firma ze swoim żarciem to kto wie co oni tam walą....nawet ten tradycyjny rosół, mam wrażenie że na weselach kucharze jakieś szału dostają, jest tak nawalone wegety czy kucharka, że nie raz wcale nie smakuje jak rosół wierzcie mi