Rada rodem z horroru matki, ale słyszałam, że między drugą a trzecią w nocy. Wtedy trzeba karmić albo odciągać, bo podobno organizm dostaje w tych godzinach najsilniejszy sygnał do produkcji mleka. A kawę zbożową z mlekiem próbowałaś? Mi bardzo pomagała.

po każdym karmieniu do pustych piersi.

Jeszcze nie wiem jak to w zyciu wyglada ale ... W szkole rodzenia mowili ze nalezy karmic co 2godz max co 4, dzieco powinno byc wybudzone i aktywnie ssac min 10 minut. Mam nadzieje ze wprowadzenie takiej systematyki pomaga :)

dostawiaj maleństwo jak najczesciej nawet jak nie masz mleka chodzi o ssanie a jak najmniej dokarmiaj tez tak miałam dzis nie dokarmiam na razie to była rada położnej u mnie zdziałała sory za błedy ale mały na cycu własnie wisi i źle pisać

Ja przystawiałam do pustej piersi jak juz młody był najedzony tak tylko, żeby sobie possał i poprzytulał się. Wtedy organizm dostawał sygnał, że ma produkować. Oczywiście dokarmiałam. Po jakimś czasie udało nam się wrócić do karmienia tylko piersią.

Ja proponuję odciąganie pokarmu między karmieniami , np . jeżeli karmisz co 2 godz to odciągaj trochę pokarmu co godz i masuj piersi, rób ciepłe okłady na nie przed karmieniem .. Tylko nie wylewaj mleka , bo przyda Ci się do dokarmienia :) Mam nadzieje ,że pomoże ..:)

ja to mam nawal tego pokarmu,ale ciagle mysle ze to przez ta wysoka prolaktyne,mnie juz meczy te odciaganie;/
pij duzo napojow,jakowych po kazdym odciaganiu

chyba o 4 bynajmniej tak mi mowiona w szole rodzenia i w poradniach laktacyjnych... a najelpiej po karmieniue jeszcze z 15 m poodciagaj recznie lub laktatorem pokarm,nawet jak nic nie leci to stymuluj