Ja miałam zakładany cewnik tuż przed cesarką a ściągnięty dopiero jak miałam wstać z łóżka i iść się wymyć. Przy wkładaniu czuć pieczenie, gorzej z wyciąganiem bo trochę boli. Ogólnie nic przyjemnego. Niestety ...

Jest tak jak koleżanka wcześniej napisała, czyli cewnik zakładają przed operacją (średnia przyjemność, ale tak musi być, nie boli), u mnie to było na sali, gdzie leżałam przed i po cesarce, a założyła mi go położna. Zdjęli mi go w drugiej dobie po razem z drenem od rany po cesarce. Nie jest to przyjemne, ale lepiej sie poczułam po zdjęciu jak nie musiałam już się poruszać i chodzić, myć sie z tymi "akcesoriami" :). Wszystko do przeżycia :) Pozdrawiam

A ja nie czułam, ani zakładania, ani zdejmowania :)

ja czulam pieczenie przy zakladaniu a przy zdejmowaniu kompletnie nic:) mialam zakladany na sali porodowej (ale to dlatego ze najpierw rodzilam naturalnie)a zdjeli mi go kiedy mialam wstac , ogolnie to nic strasznego:)

eh..ja też miałam zakładany na porodówce, jak nie dawałam rady naturalnie urodzić.. zdjęty dopiero w 2 dobie, bo byłam bardzo osłabiona-zbyt duży ubytek krwi;(

Przy zdejmowaniu piecze lekko, ale spokojnie, potem jest już tylko lepiej.a najlepiej, jak sie ze szpitala wychodzi.

Trzymaj się Sylwia, będzie dobrze:))) 

ja rodzilam w austrii,ale mysle,ze wszedzie wyglada to podobnie. mi zalozyli cewnik na sali operacyjnej, dopiero gdy podali mi znieczulenie w kregoslup,wiec kompletnie nic nie czulam. zdjeli mi go w drugiej dobie i nic nie boli, po tez nie pieklo i nie bolalo. przy wyjmowaniu pielegniarka kazala mi wciagnac powietrze i zatrzymac - nie wiem czy to cos pomaga :) ogolnie tez bardzo sie balam cewnika,ale naprawde nic sie nie martw (ja jestem malo odporna na bol a to nie bolalo naprawde) dodatkowo jest to komfort bo po cesarce, po tej masie kroplowek duzo sie siusia :) pozdrowionka