Ja miesiąc przed wyznaczonym terminem czyli w 36 tc i dobrze bo urodziłam 2 tygodnie wcześniej

Ja już mam prawie naszykowaną , jedynie co mi zostało jeszcze to koszule wyprać z ciuszkami małej a zrobię to jutro bo jutro mi przyjdą :d i w sumie jakoś konkretnie się do niej nie zabierałam:) w moim szpitalu nie można swoich ciuszków mieć dla dziecka , więc tylko pampersy , waciki i niedrapki:)a takie rzeczy jak pasta , szczoteczka itp to wsadzę do takiej dużej kosmetyczki :)

spakowalam z 3 dni temu. te wszystkie gadzety typu podklady gacie poporodowe itd, reczniki, kosmetyczka ale w zasadzie pusta - zamierzam dopakowac kosmetyki jak sie zacznie... koszule przyjada jutro to doloze. w ogole duzo miejsca to wszystko zajmuje a moja torba to taka weekendowa, nie jest jakas wielka... rzeczy dla malego (pieluszki, ubranka, kosmetyki, niedrapki)mam uszykowane ale nie spakowane bo sie nie mieszcza do mojej torby i albo spakuje jeszcze jedna mniejsza albo skoluje jakas wieksza... nie wiem jeszcze jak to logistycznie rozwiazac.

ja miałam spakowaną w 35 tygodniu. Miałam w niej kosmetyki da siebie, wkładki laktacyjne, chusteczki i pampersy dla maluszka, talerzyk, kubek i sztućce, ręczniki,szlafrok, koszule do karmienia, stanik do karmienia, laczki

spakowana byłam na około 1 miesiąc przed terminem

ja muszę się do tego niedługo przymierzyć, ale w moim szpitalu można mieć tylko torbę wielkości bagażu podręcznego w samolocie :/ jak się do tego ma zapakowanie wszystkich rzeczy plus wielkich podkładów poporodowych, pampersów, mokrych chusteczek itp??