Jak miała 7 miesiecy zauważyłam że coś się dzieje po jogurcie, jak miała 10msc alergia na mleko wyszła w testach z krwi

Ok 6 mies rozpoznano. A pierwsze objawy mial jak mial ok 3 msc. Caly czas na piersi

W drugim miesiacu bylo podejrzenie z mojej strony, karmilam piersia i postanowilam zrobic diete bez mleczna. W trzecim miesiacu widzialam poprawe, ale nie wielka wiec postanowilam zrezygnowac z kp i dalusmy synkowi nutramigen i to bylo najlepsze wyjscie, w koncu skonczyly sie jego meki i zaczelam sue ciesxyc macierzynstwem. Moj ma 15mies i od miesiaca pije zwykly bebilon, ale zauwazylismy ze nie moze np jogurtow jesc. Moze twoja nie ma skazy, tylko na jakis konkretny skladnik jest uczulonam to jest najgorsze, ze trzeba probowac na swouch dzieciach jak na krolikach doswiafczalnych..

3-4 miesiąc, wcześniej myśleliśmy że ma po prostu kolki, albo zwykłe gazy czy coś takiego. Po zmianie mleka się poprawiło wszystko, jest na mm od urodzenia

W drugim miesiacu zycia.

A powiedz mi czy tez mialas takie odczucia jak ja tzn.mam prez te 8mies.wrazenie ze mala jest non stop marudna, placzliwa z.niewiadomo jakiego powodu, ze nic jej nie pasuje, ze dostaje atakow histerii w roznych porach dnia i jest placz nie do uspokojenia, ze jest prawie non stop niespokojna, zle spi. Nigdy nie laczylam tego z pokarmami bo nawet nie mialam takiej wiedzy ze dziecko moze cos byc jak ssie tylko piers, przez pierwsze mies.myslelismy ze gazy ja meca i tak tez pediatra postawila diagnoze, byly tez krostki ale kazdy mowil ze to potowki bo bylo wtedy lato. Potem bylismy u kilku pediatrow mimo iz mowilam o wyypce po kaszce mlecznej nikt nie napriwadzil mnie na alergie na mleko dopiero tu na forum zaczelam poczytywac i m.in.twoj wpis o placzu po jogurcie wszystko zaczelo mi sie skladac w calosc. Od paru dni nie jemy obie nabialu i ostatnie dwa dni wydaje sie byc spokojniejsza ale na razie trudno okreslic czy to tylko zbieznosc w czasie.

u starszego 2-3 miesiąc
u młodszego przed ukończeniem 1 miesiąca

Ja tez nie mialam zielonego pojecia o alergii, to bylo ostatnie o czym bym pomyslala. Bylismy pewni ze synek ma zatwardzenia albo kolki. Kupilismy espumisan, czopki glicerynowe, potem biogaia (to troche pomoglo bo w sumie mial kolki ale przez to ze jadlam nabial). Bylam bezradna az ktoregos dnia zaczelam sie porzadnie zastanawiac co takiego jadlam w ciagu dnia. U nas najgorszy placz byl z rana - budzil sie ok 6rano i plakal tak nagle wnieboglosy. Pamietaj ze nabial jest w wielu produktach, laktoza w szynkach itp. Mysle ze cos jest na rzeczy jak sie troche poprawilo i tyle nie placze. Powodzenia i daj znac czy dieta rzeczywiscie pomoze :-)