Myślę że od kiedy bije serduszko, ale ja od chwili wiadomości o ciąży traktowalam płód jako swoje dziecko.

Dla mnie od samego początku jak zobaczyłam dwie kreski na teście ; )

tak jak dziewczyny dla mnie dziecko jest od początku

To pytanie zostało zadane nie bez powodu. Nie mam możliwości wkleić tu link do mojego pytania dotyczącego prof Chazana z wczorajszego dnia...

I moja odpowiedź, która zaskoczy autorkę tego pytania: od momentu poczęcia. Jestem mamą 4 dzieci. Dwoje sa z nami, a dwoje nie żyje. Zmarły przed narodzeniem.

Jestem przeciwniczka aborcji z powodów takich jak gwałt, stan zdrowia matki o ile to jej przemyslana decyzja, wad nienarodzonego dziecka o ike dają mu szansę na życie, a tym bardziej innych bardziej prozaicznych jak brak środków finansowych. ..

Sa jednak sytuacje kiedy świat nie jest taki czarno-biały. Taka jest właśnie sytuacja z dzieckiem, o którym mowa w moim pytaniu.
Co gdyby zgwałcono 8letnia dziewczynkę i zaszla w ciążę moze i kazirodcza?

Świat jest bardzo skomplikowany Panciona. Bardziej niz myślisz. Niestety:-(

Dla mnie od momentu dwóch kresek na teście był dzieckiem, moim dzieckiem. Nie zarodkiem czy płodem. Więc moja odp to od samego początku.

Odkąd zobaczyłam dwie kreski wiedziałam, że mam w sobie dziecko, maleńką kruszynkę a nie jakiś płód.

od poczecia ... pamietam jak zrobilam test i wyszly dwie krski mowie to mojemu najmlodszemu bratu bo Akurat tylko on byl w domu i zaczol mowic do mojego brzucha zarodek teraz jak Jaska widzi tez mowi zarodek i jakos mi to nie przeszkadza .