« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arhuna
arhuna

2014-08-10 23:01

|

Uwagi i opinie

Kiedy zacząć wprowadzać dyscyplinę?

Może to dziwne pytanie, bo zawsze uważałam, że z dzieckiem wystarczy być po prostu konsekwentnym, ale... kiedy zacząć? Na początku wiadomo, że reagujemy na każdy płacz (może mokro, może głodna? coś boli...?), ale z biegiem czasu robi się to to małym wykorzystywaczem... Nasza Mała już nawet nie chce pójć do taty bo najważniejsza jestem ja, nawet do toalety nie mogę iść spokojnie. A dzisiaj wyła 20km podróży bo chciała być na moich rękach...

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paulad11

a ile Mala ma ? moze d tej pory za bardzo Jej ulegalas czy Ty czy partner I wie,ze krzykiem czy ciaglym placzem wymusi zawsze na Was to czego chce I w ten sposob to wykorzystuje.Jak czasem troche poplacze nic Jej sie nie stanie a I Wam ulatwi to zycie .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arhuna

Mała ma 9 miesięcy, nie ulegam jej zawsze, bo wiem czym to się może skończyć. Od kiedy zaczęła raczkować staramn się nawet nie brać jej tak często na ręce, ale problem polega na tym, że w ciągu dnia jesteśmy prawie cały czas same i tak, zadrza jej się coś wymusić, np aby Mąż wstał z kanapy aby z nią pochodzić.. Tyle tylko, że nawet jreśli jej nie weźmiemu, nie popuścimy jej to potrafi krzyczeć, do tąd aż np nie wrócę z toalety, albo nie zrobie czegoś w kuchni w innym wypadku człapie na mnie i wstaje oparta o moje nogi, albo włazi mi do WC, bo drzwi mam zwykle lekko uchylone aby ją podlądać...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
patrycja1986

Moja mała jest taka sama. Wszystko wymusza rykiem i wczoraj tez ryczala całe 22 km bo chciała siedzieć mi na kolanach a nie w foteliku. Tez jestem z nia cały dzien sama. I powiem Ci, ze od kilku tygodni staram sie cały czas kontrolować czy to ka jej rzeczywiście tak ulegam czy ona ma taki charakterek. ( bo oczywiście wszyscy twierdza ze to moja wina) jest bardzo żywym dzieckiem, nie potrafi sie zając niczym dłużej niz 3 minuty. Staram sie nie reagować na każdy jej ryk no chyba ze idziemy przez deptak a ona nie chce siedzieć w wózku i drze sie z wszystkich sił:))) sama nie wiem, czasami zdarzy mi sie jej cos powiedzieć podniesionym tonem, kiedy np broi, ale ona narazie sie z tego smieje