Wczoraj tragedia... Tak jak i ty zawroty głowy, nudności, pół dnia przeleżałam w łóżku bo byłam do niczego. Dzisiaj jest lepiej, a zresztą nie mogę sobie pozwolić na wylegiwanie bo A. jest w pracy i ktoś musi się domem zająć ;)

daj spokuj... jak ja rano wstaje to już czuję się niewyspana... chociaż w nocy śpię boli mnie głowa i nic mi się nie chce... kawa rozpuszczalka czasami pomaga

wczoraj glowa mnie strasznie bolala i bylam ogolnie taka nie do zycia. dzis jak na razie nie narzekam.. przewaznie ide sie polozyc - czesto samo przechodzi, albo lykam apap. kawa nic nie daje

Ospała jestem. Wypiłam tym razem mocniejszą niż zwykle kawę.

Ja kawą się próbuję postawić do pionu ale ciężko z bólem głowy również.

Ja sobie nie radzę. Tylko kawa, kawa i kawa.... Ale to tylko trochę pomaga... Żyć zaczynam dopiero po 16, 17.