Ja bym wrzucila troche na luz. Dzieci sie zmieniaja, jeszcze sie zmieni kilka razy i twoje dziecko. Cos co zawsze lubilo nagle lubic przestaje, niejadek staje sie smakoszem, smakosz niejadkiem. Nie daj sie zwariowac. Moje dziecko z warzyw je marchewke i groszek, a z owocow jablko.

Myślę że to ma przejściowe. U mojej też tak jest że ma dni że wciąga wszytko jak odkurzacz a potem dłuższy okres kiedy nie można w nią nic wmusić. No ale wiadomo każde dziecko jest inne, a ty swoje znasz najlepiej. Jeśli cię to martwi to zrób badania - to nigdy nie zaszkodzi. Przynajmniej bedziesz miała pewność czy wszytko ok.

Dzięki, może dam jej chwile i potem zrobimy akcję doktor :) dziś zażyczyła sobie gotowanych ziemniaków samych:)

wkurza mnie takie wyolbrzymianie...
Dziecko nie jest zaprogramowanym robotem, żeby zawsze jeść o tych samych porach- dokładnie taką samą porcję.
Luźniejsze kupy robią też dorośli a z tym od razu nie leci sie do lekarza.
Jak tak będziesz sie przejmowała takimi pierdołami to wcześniej czy później wylądujesz u czubków