od 2 tygodni jesteśmy bezpieczni. Trzy miesiące upałów wystarczy. Dziś rano bylo az 6st ciepła:)

My po prostu byliśmy w domu od 11-16. Później nad rzekę i kapiel:)

Ja całkiem spoko aż tak mi one nie przeszkadzają. Gorzej z dziećmi ale im w razie potrzeby w dzień wody do brodzika nalewam i się pluskają. A wieczorem porządna kąpiel. I ciągle powtarzam że jak przyjdzie zima to będziemy narzekać na zimno:)

Nie odsłaniam rolet , wiatrak chodzi , dużo pijemy , jemy owoce , lody, dzieci mają basenik na balkonie czasami naleje im wody i siedzą , chodzą w majtkach samych i jakoś się udaje przetrwać :) nie wychodzimy jak nie musimy zmienić,albo idziemy rano albo wieczorem tylko

Tragedia jest z tym słońcem ;/

Ja calkiem dobrze. Uwielbiam lato i wiosne. Uwielbiam pogode gdy nie pada i swieci slonce. Wtedy mam ochote wstac z lozka nawet gdy wiem ze na zewnatrz jest upal. Nienawidze deszczu i zachmurzonego nieba

odbieram go z przedszkola i idziemy od razu do domu, odpoczywamy, zasłaniamy okna roletami i jakos dajemy rade. na dwór wychodzi w przedszkolu po sniadaniu jak jeszcze nie ma takiego skwaru a potem z nami ok 17tej dopiero.

U nas juz 3 tydzien nieustanych upalow po 35-38stopni. A ze wakacje spimy dlugo przy wiatraku . Cale dnie zaluzje zasloniete ,wieczorem wietrzymy. Dzieci biegaja w majteczkach ,chlodza sie w baseniku. Duzo pijemy ,lody schodza jak cieple buleczki ;) wieczorami jezdzimy nad jeziorko a w wekendy na cale dnie na basen . I jakos leci nawet fajnie ze cieplo .lepiej tak niz by mialo lac

Kocham lato i upały :)

Lubię ciepło ale w centrum stolicy to masakra. Klima w komunikacji nie wyrabia. A w domu to rolety wiatrak i płukanie pod prysznicem.