« Powrót Następne pytanie »

2012-11-18 17:51

|

Pozostałe

Kontakt z teśćiami

Jak oceniacie kontakt z waszymi teśćiami? Mimo ze np macie " zły " kontakt, spotykacie się? Przyjezdzacie w odwiedziny z wnukiem/ wnuczką? Moi teściowie chcą abym jutro przyjechała z wnukiem, ale między nami nie są PIĘKNE relacje, taka sobie dziwaczna rodzinka.... :P

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gmartha

Ja za swoimi teściami nie przepadam i mój mąż dobrze o tym wiem .. Jednak gdy jesteśmy w Pl odwiedzam ich jak najczęściej lub po prostu zostawiam u nich dzieci a sama wychodzę na zakupy ... Dzieci nie są winne relacji jakie mają dorośli więc dlaczego z tego powodu mają cierpieć ? ( moje dzieci uwielbiają teściów )

Ja za swoimi teściami nie przepadam i mój mąż dobrze o tym wiem .. Jednak gdy jesteśmy w Pl odwiedzam ich jak najczęściej lub po prostu zostawiam u nich dzieci a sama wychodzę na zakupy ... Dzieci nie są winne relacji jakie mają dorośli więc dlaczego z tego powodu mają cierpieć ? ( moje dzieci uwielbiają teściów )
Bo tak powiem moja " mama " powiedziała ze jeszcze głupszych rodziców mojego byłego nie widzieli, no dobra no ale to nie znaczy ze oni nie mają prawa raz na jakiś czas widzieć swojego wnuka.

Rzadko się spotykamy, im się nie chce, nam za dużo krzątaniny żeby jechać w 5 osób na chwilę:) ale jakoś nie tęsknie...:P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
silence

Mam z nimi świetny kontakt,szczególnie z mamą P.Dużo czasu spędzamy razem,lubimy się,jest dla mnie mega dobra.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiedzmaefka

Póki co wszystko sii, lubili mnie zanim wyszłam za mąż za M, cieszą się na pierwsze dziecko (ale dużo radzą i się wtrącaja z MĄDROŚCIAMI- moi rodzice zresztą też), nie wiem jak będzie gdy urodzę a póki co na kontakt i relację, nie mam co narzekać, choć bywają denerwujący:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991

Ja za moimi nie przepadam. Na szczescie tesc i tesciowa pracuja w Niemczech i on jest w Polsce raz w miesiacu, a ona 2 i wtedy na godzinke wpadaja odwiedzic nas. No i wiadomo, ze wszystkie swieta itd. tez razem spedzamy

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Ja za swoimi teściami nie przepadam i mój mąż dobrze o tym wiem .. Jednak gdy jesteśmy w Pl odwiedzam ich jak najczęściej lub po prostu zostawiam u nich dzieci a sama wychodzę na zakupy ... Dzieci nie są winne relacji jakie mają dorośli więc dlaczego z tego powodu mają cierpieć ? ( moje dzieci uwielbiają teściów )
No wlasnie, lepiej zeby dziecko jak najdluzej nie wiedzialo o chorych relacjach w rodzinie i poprostu mialo dziadkow. Ja za tesciami mam bardzo dobry kontakt, ale z czescia wlasnej rodzinki nie bardzo...jednak postanowilam sobie ze zacisne zeby i bede ich odwiedzac itd. zeby maly mial jakas tam rodzine.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dagis13

Moi sa z kosmosu albo z innej planety heheeheh,na szczescie mieszkaja w innym kraju niz ja :)))Jesli wiec juz ich odwiedzam to tylko raz w roku i tylko na kilka dni,co dla mnie to i tak za dlugo,bo mi by z pewnoscia starczyl jeden dzien.Nie mam z nimi zadnych spiec,ale jestem jakas anty..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jahsta77

Moi udają miłych, zresztą cała rodzina męża ale ich czyny świadczą o czymś innym. Dziwni ludzie, zamiast nam pomagać albo chociaż wspierać(zaczynamy budowę,leczymy się z niepłodności) to jeszcze najchętniej by nam zabrali, a jak widzą że sobie kupiliśmy coś czy wyremontowaliśmy czy w jakiś sposób się nam powodzi to zamiast się z nami cieszyć to nam zazdroszczą, zwłaszcza teściowa i jej córka.Bardzo prymitywni ludzie. Niestety na razie mieszkamy w tym samym domu i musimy się tolerować, ale jak będę na swoim to nieczęsto będziemy się widywać, chyba że urodzę to wiadomo że czasem trzeba będzie dla dobra dziecka się spotkać.