u mnie była niezapowiedziana, pod koniec L4 przyszli, dali jakies owoce i pytali jak sie czuje. potem musialam podpisac papierek ze byli. kolezanka miała wizyte w ostatni dzien L4, gdzie sie dobrze juz czuła wiec wyszła do sklepu. potem musiała sie tłumaczyc gdzie była. oczywiscie taka wizyta w ostatni dzien to juz była z czystej złosliwosci...

kontrola zawsze jest niezapowiedziana, jeśli masz wpisane, że możesz chodzić to luz, gorzej jak nie, generalnie nawet nie wchodzą do domu, tylko sprawdzają dowód i podpisujesz im, że byli, u mojej kuzynki 3 razy w czasie ciąży, u mnie chyba nie (domofon i tak nie działał), ale ja miałam często L4 ze szpitala

nawet nie wiedziałam że jest takie coś :D

Dzieki dziewczyny.