Nie rozumiem pytania...

Ja również....:)

też nie bardzo rozumiem oco chodzi...

Chodzi o to, że w naszym cudownym kraju chcą "nakręcić" przyrost naturalny (żeby rodziło się dużo dzieci, bo nie będzie komu pracować na nasze emerytury) a oprucz tego żeby żyć w biedzie.

To znaczy, nie wracaj matko do pracy, daj dziecku tynk ze ściany do jedzenia.

Nie płacą za wychowawcze urlopy, a także żłobków nie zakładają nowych i jest impas nie masz co zrobić z dzieckiem na które musisz pracować.


Zazdroszcze mojej kuzynce, mieszka w Norwegii i jest z dzieckiem do 3 rż i państwo jej za to płaci normalną pensję, ubezpiecza ją, płaci też puźniej chyba jakąś część za nianię lub przedszkole. A u nas żal.

A no tak, w tym kraju socjal leży totalnie... i dlatego "obgryzanie tynku ze ścian" niebawem nie będzie mi obce... Kończy mi się macierzyński a i mąż gorzej zarabia ale nie wyobrażam sobie pozostawiania mojego Bączka na wychowanie babci czy co gorsza żłobkowi. Tak że ciężko nam będzie ale najważniejsze żeby Bąkowi niczego nie zabrakło a my musimy sobie "od ust" odejmować-nie ma wyjścia.

ehh, mogłam nie czytać bo tylko mi się przypomniało jak casem nienawidzę tego państwa

w czwartek w pracy koleżanka powiedziała mi, że jest jej mnie szkoda, że musze pracować a dziecko z nianią, a ona 6 lat siedziała w domu bo urodziła jednego syna, jak się konczył 3 rok urlopu wychowawczego urodziła drugie dziecko i nzowu siedziała 3 lata na płatnym wychowawczym, 6 lat państwo jej płaciło, jej syn ma teraz chyba 17 lat więc było to dosyć dawno temu, dlaczego to zmienili ? ;(

Rozumiem pytanie ale szły by tylko h---e,popier------y.Polska to tak po------y kraj,że szok.Jak nie kombinujesz to nie masz:(