Ja mam tak samo jak Ty , moja mała tego nie lubi .
Ale Robi jej inhalacje i po kilku minutach samo wychodzi i czyścimy chusteczka . Inhalator to koszt - ok . 100 zł

Ja tam nie znam innego sposobu, mój też się wydziera tak jakby go ze skóry obdzierali, a ostatnio to już na widok Fridy wrzeszczy:) nic na to chyba nie poradzimy:) mój mąż mówi do mnie ostatnio tak: "wezmę zaraz rurę od odkurzacza i Ci włoże do nosa i wyciągnę smarki- przekonasz sie dlaczego Witek tak protestuje" i wiesz co? nie spróbowałam, ale domyślam się jakie to musi być okropne...

moja też nie lubi
nie wpadłam na to duży plusik ode mnie


Ja mam tak samo jak Ty , moja mała tego nie lubi .
Ale Robi jej inhalacje i po kilku minutach samo wychodzi i czyścimy chusteczka . Inhalator to koszt - ok . 100 zł

moja też już na sam widok krzyczy,czyli nie ma rady,trzeba to przetrwać z Maluchem:)

ja używam gruszki i mala nie protestuje

Moj Maly tez nie lubi tego;/ ja mu czyszcze nosek to narzeczony trzyma raczki a ja mu trzymam glowke i czyszcze nosek;/ innego sposobu narazie nie mamy.. i tez placze... ale coz trzeba to przetrwac;)

Miałam podobny problem, a nasilił się po strasznym katarku, gdzie musiałam czyścić nosek kilka razy dziennie. Normalnie chyba mi nie uwierzycie, ale moj sposob zadzialal. Maly sie go bal, wiec pomyslalam, niech sie nim troche pobawi, potrzyma w raczce, pooglada, moze mu przejdzie. I az trudno mi w to uwierzyc, ale naprawde przeszlo, teraz czyszczenie noska to pikus.

skąd ja to znam;) u nas przy katarze jest tragedia. Gdy tylko bierzemy aspirator do ręki to krzyk niesamowity- u nas pobawienie się nic nie dało:/ musimy to robić w dwójkę ja trzymam a mąż odsysa- inaczej się nie da. Kiedy tylko pojawi się katar to robimy chłopakom inhalacje z soli fizjologicznej(lub wody morskiej- działają tak samo) po każdej inhalacji oklepujemy plecki i oczywiście wtedy chłopaki śpią z główką trochę wyżej (pod materac kładę jakieś koce czy jeszcze co innego żeby była głowa wyżej. Z reguły po inhalacji wszystko z noska samo wychodzi jednak przy gęstym katarze aspirator jest niezbędny. Już się nie mogę doczekać aż chłopaki zaczną sami dmuchać w chusteczki;)

dokladnie to samo mam , tyle ze ja odciagam gruszka bo ona teraz lepiej zdaje egzamin niz Frida. Najpierw woda morska spryskam nosek i pozniej odciagam szybko i skutecznie jednym ruchem gruszka nastepnie 3 razy dziennie zakraplam krople wazne zeby nosek oczyszczac bo dziecko samo sobie nosa nie wydmucha a im dluzej wydzielina zalega tym gorzej i dluzej ciagnie sie choroba wiec niestety na sile ;/ albo jak spi :)

Zalac obficie obydwie dziurki sola fizjologiczna i to wszystko. Samo sie wyczysci. Wiem ze brzmi drastycznie ale dziala i jest szybkie. To polecil mi pediatra bo moj syn nienawidzil czyszczenia nosa.