« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gusia84
gusia84

2011-06-19 20:21

|

Zakupy

Koszule do karmienia?

Ile faktycznie było potrzebnych koszul do karmienia w szpitalu?I w jakiej koszuli rodziłyscie?

Odpowiedzi

Do szpitala wzięłam trzy koszule nocne - jedną zwykłą z myślą o krwawym porodzie (miała iść do kosza), druga śliczna, nowa, kupiona specjalnie do szpitala, z możliwością karmienia, trzecia moja własna, jedna z ładniejszych, na ramiączkach, z możliwością wyciągnięcia cyca górą. Podczas porodu (trwał 13 godzin) przebierałam się kilka razy i w niczym nie było mi wygodnie. Ostatecznie rodziłam w koszulce (od bielizny), w której przyszłam do szpitala ;) Niczego nie zabryzgałam krwią tak, że trzeba było wyrzucać.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dagnieszka7

rodzilam w sukience z h&m za 20 zl kupilam tydzien przed porodem, su7per wygodna, nawet polozna powiedziala ze mam idealny strój do porodu, codziennie zmienialam koszule, ale mysle ze minimum dwie a najlepiej trzy miec, ja mam 3, dwie rozpinane jedna z takimi peknieciami

A ile było potrzebnych? To zależy jak często masz potrzebę przebierania się. Jak się mocno krwawi tak, że przesiąka, to trzeba zmieniać kilka razy dziennie ;) Ale tak źle to nie było. I mogą też dłużej potrzymać w szpitalu, np. jeśli dziecko będzie miało żółtaczkę. Najlepiej wziąć jedną koszulę na każdy dzień pobytu. Czyli standardowo 2-3. I dobrze mieć kogoś kto by Ci przynosił czyste i wynosił brudne. Ja byłam w szpitalu 5 dni i dawałam mamie i mężowi rzeczy do przeprania.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
goshia26

Ja mialam niezly ubaw z tymi koszulami, bo w sumie to wzielam 3 i do porodu ubralam taka ladna z takimi rozcieciami na karmienie (nie polecam).I wyobrazcie sobie rodzilam w tej pieknej koszuli i cala niestety wymazana byla krwia i w czasie gdy mnie przebierali do cesarki (bo tak moj porod sie niestety skonczyl) moj kochany w tym czasie gdy mnie kroili poszedl do lazienki, wypral ja i powiesil na grzejniku (myslal ze wiecej koszul nie mam:)a rano gdy juz chcialam sie ubrac wyciagnal ta wyprana koszule i ja zalozylam. Kochany ten moj misiek jest...:) a jesli chodzi o te koszule z rozcieciami to jest najgorsze co moze byc, jakies male te dziury i tylko brodawke mozna wystawic i do tego zawija sie ciagle, ja musialam cala podnosic do gory bo tak mi bylo najwygodniej.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nadine

przy pierwszym i 3 porodzie miałam szpitalne koszule przy drugim miałam swoja. ja miałam 2 koszule do karmienia i starczały mi w sumie bo w domu to mnie tak przelewało że się z 4 razy w nocy przebierałam:) a na pobyt szpitalny to starczała mi jena koszula i stanik + wkładki laktacyjne dopiero po wyjściu ze szpitala lało się ze mnie jak z krówki :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411

Ja wzięłam ze sobą 3 koszulę,wszystkie na ramiączkach,polecam bo najłatwiej wyjąć pierś do karmienia,przynajmniej mnie.A w razie jakby Ci zabrakło koszul,to zawsze Ci ktoś przyniesie na bieżąco:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sea29

ja mam 2 koszule spakowane...juz takie po porodzie...a do porodu nie mam bo jak byłam w 30tc w szpitalu w którym bede rodziła spytac co mi bedzie potrzebne dla mnie i dziecka to połozna powiedziała ze koszuli do porodu mam nie brac szpital daje swoje....

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiola77

Miałam 2 swoje koszule na zmianę, ale potem żałowałam, że nie 3:) W czasie porodu byłam w szpitalnej koszulce, zresztą jak wszystkie rodzące.