« Powrót Następne pytanie »

2013-01-15 10:59

|

Niemowlęta

Kto poleca butelki LOVI?

Bo dostalismy w paczce z Polski dwie takie buteleczki LOVI. Do tej pory używałam tylko butelek TT. Macie tak, że dajecie raz z jednej firmy a raz z drugiej mleczko? Bo dałam mu z LOVI i mam wrażenie, że wolniej je niż z tych z TT.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
koniczynka87

Mój Synek zaakceptował tylko LOVI :) Oboje lubimy te butelki :) Zarówno Aktywne ssanie jak i Medical +

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mroweczka78

My używamy Lovi od początku, pierwszy smoczek 0+ faktycznie sprawia, że dziecko musi się sporo napracować, żeby się najeść, ale to wynika z tego, że smoczek jest przystosowany tak, by nie zaburzać ssania piersi. Kolejne smoczki są już dużo łatwiejsze dla dziecka, szczególnie trójprzepływowy. Moja nie chce już teraz żadnej innej butelki, wcześniej piła od czasu do czasu z Aventu, TT nie miałyśmy.

no my mamy te aktywne ssanie:) poobserwuje jeszcze jak będzie dalej jadł. Na plus jest to, że nie cieknie mu bokami tak jak przy TT. Zobaczymy:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
3xmama

My też lubimy:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marynia

no my mamy te aktywne ssanie:) poobserwuje jeszcze jak będzie dalej jadł. Na plus jest to, że nie cieknie mu bokami tak jak przy TT. Zobaczymy:)
kochana, my mieliśmy tt, ale mały miał straszne czkawki po nich (awet po tych antykolkowych) i wkurzało mnie, że zasysał się smoczek tak do środka. Na lovi wskoczyliśmy szybko, chyba jak mały miał dwa tygodnie. Bardzo lubimy te butle, tyle że do nowych butelek jest dołączony smoczek 0-3 miesięcy i z niego np moje dizekco jak miało dwa miesiące nie chciało jeść, znaczy jadł, ale prawie godzinę mu schodziło na jedną butlę. Kupiłam smoczki 3-6 i teraz je w 10 min, zadowolony i problemów z brzuszkiem brak. Są też takie smoki trójprzepływowe, ale z nich strasznie szybko leci, nawet na tym najwolniejszym przepływie...mój się strasznie dławił jedząc z niego, więc teraz tylko je z tych normalnych od 3-6 miesięcy.

no my mamy te aktywne ssanie:) poobserwuje jeszcze jak będzie dalej jadł. Na plus jest to, że nie cieknie mu bokami tak jak przy TT. Zobaczymy:)
kochana, my mieliśmy tt, ale mały miał straszne czkawki po nich (awet po tych antykolkowych) i wkurzało mnie, że zasysał się smoczek tak do środka. Na lovi wskoczyliśmy szybko, chyba jak mały miał dwa tygodnie. Bardzo lubimy te butle, tyle że do nowych butelek jest dołączony smoczek 0-3 miesięcy i z niego np moje dizekco jak miało dwa miesiące nie chciało jeść, znaczy jadł, ale prawie godzinę mu schodziło na jedną butlę. Kupiłam smoczki 3-6 i teraz je w 10 min, zadowolony i problemów z brzuszkiem brak. Są też takie smoki trójprzepływowe, ale z nich strasznie szybko leci, nawet na tym najwolniejszym przepływie...mój się strasznie dławił jedząc z niego, więc teraz tylko je z tych normalnych od 3-6 miesięcy.
no mój też ma bardzo często czkawki. Dostaliśmy dwie butle aktywne ssanie ale właśnie moja siostra odrazu dokupiła nowe smoczki, jeden mamy ten wolny 3-6 i jeden trójprzepływowy. Narazie jadł z tego wolnego i dłużej mu schodziło niż na TT. Ale właśnie się powtarzam nie eci mu bokami przynajmniej;p Zobaczymy jak będzie po trójprzepływowym bo niedługo mu dam:)

kurczę ten trójprzepływowy to jakaś masakra;/ leje się z niego jak z wiadra.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paulineczka100

Jak dla mnie w lovi bardzo smoczek się zapowietrza. Ale syn z nich jadł na początku, zaraz po urodzeniu i nigdy nie miał żadnych kolek ani nic.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mroweczka78

kurczę ten trójprzepływowy to jakaś masakra;/ leje się z niego jak z wiadra.
Ja zaczęłam z trójprzepływowym jak mała miała 4 miesiące, na początku też się trochę krztusiła, ale szybko przeszło, bo zaczęłam mleko mieszać z kleikami.