tylko szczerze dziewczynki.. :) u nas zdecydowanie partnerski.. czasem ja postawie na swoim kiedy mi bardzo na czyms zalezy, czasem zdara się to M, ale na ogół podejmujemy decyzje wspólnie.. rozmawiamy i krzyczymy, póki nie osiagniemy kompromisu heh :) radzimy się tez siebie nawzajem co do najróżniejszych rzeczy

Jedyne o czym zadecydowal sam to nadanie imienia synkowi Chociaz i tak w sumie byla awantura trwajaca kilka dni no ale stanelo na jego wyborze :) Nawet jak sie w czyms nie zgadza ze mna to i tak pozniej odpuszcza bo wie ze nie ma sensu sie przekomarzac bo i tak zrobie po swojemu nawet bez jego wiedzy Stawiam go przed faktem dokonanym w wielu sprawach :)

U nas w małżeństwie, tak samo w cześniej w naszym związku nie było osoby żądzącej, wszystkie sprawy podejmujemy razem.  Wszystko zawsze jakoś rozwiązujemy kompromisem. 

Moj twierdzi ,ze zawsze musze postawic na swoim ..to chyba nie jest partnerstwo:)ale przeciez i tak zawsze wychodzi ,ze to ja miałam racje:))))

Utrzymując go cay czas w prekonaniu, ze oboje mamy coś do powiedzenia w tym związku :D

Niby partnerski ale to ja mam wieksze przebicie w naszym zwiazku

zaznaczyłam partnerski ale częściej ja mam ostatnie słowo:P:)

Ja nie dam sie przegadac i zawsze wychodzi na moje :))

Mój ciągle mówi że jest głową rodziny , a na to mówie dobrze kochanie Ty jesteś głową a ja szyją która tą gółowę obraca