« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sandy190
sandy190

2012-12-29 12:00

|

Zakupy

Które łóżeczko lepsze - drewniane czy kojec?

Szukam łóżeczka. Znalazlam drewniane ktore mi sie podoba z calym zesstawem,szuflada itp ale slyszlam ze dobre na dluzej sa lozeczka turysstyczne? Ktore polecacie?

Odpowiedzi

są takie typu kojec, regulowane tak jak drewniane i na takie bym teraz stawiała:) mają miękkie boki a ja jak teraz patrzę jak moja sobie rozbija głowę o szczebelki to szczerze żałuję, że takiego nie mam a póki co teraz na takie kasy by mi brakło:) ale Tobie radzę zainwestować właśnie w takie z siatki:)
http://krasnolandia.pl/30-lozeczka-turystyczne spójrz sama jakie super:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
perla87

drewniane jest zdecydowanie stabilniejsze i dziecko może z niego samo wychodzić (jeśli ma też wyjmowane szczebelki), a turystyczne chyba nie mają takiej opcji. Ja w każdym razie nie mogłabym patrzeć jak ruchliwsze, większe dziecko buja mi łóżeczkiem na prawo i lewo:) zawału bym dostała na samą myśl, że mogłoby się ono złożyć. W turystycznym może jest mniejsza szansa że dziecko się uderzy, bo nie ma tylu twardych elementów, ale od czego są ochraniacze. Mimo wszystko jestem za drewnianym. Jeśli chcesz by posłużyło Ci dłużej możesz kupić taki tapczanik, który jest łóżeczkiem o wymiarach 70x140 bodajże, a potem po demontażu niektórych elementów wygląda jak łóżko dla większego dziecka:)

drewniane jest zdecydowanie stabilniejsze i dziecko może z niego samo wychodzić (jeśli ma też wyjmowane szczebelki), a turystyczne chyba nie mają takiej opcji. Ja w każdym razie nie mogłabym patrzeć jak ruchliwsze, większe dziecko buja mi łóżeczkiem na prawo i lewo:) zawału bym dostała na samą myśl, że mogłoby się ono złożyć. W turystycznym może jest mniejsza szansa że dziecko się uderzy, bo nie ma tylu twardych elementów, ale od czego są ochraniacze. Mimo wszystko jestem za drewnianym. Jeśli chcesz by posłużyło Ci dłużej możesz kupić taki tapczanik, który jest łóżeczkiem o wymiarach 70x140 bodajże, a potem po demontażu niektórych elementów wygląda jak łóżko dla większego dziecka:)
Kochana moja szkoda że nie widziałaś mojego syna w akcji jak wyjeżdżał razem z drewnianym łóżeczkiem na środek pokoju będąc w nim, w środku:-)a z kojca też można wyjść:-) wejdź na mój link wyżej i zobacz jakie teraz cuda robią:-)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
perla87

drewniane jest zdecydowanie stabilniejsze i dziecko może z niego samo wychodzić (jeśli ma też wyjmowane szczebelki), a turystyczne chyba nie mają takiej opcji. Ja w każdym razie nie mogłabym patrzeć jak ruchliwsze, większe dziecko buja mi łóżeczkiem na prawo i lewo:) zawału bym dostała na samą myśl, że mogłoby się ono złożyć. W turystycznym może jest mniejsza szansa że dziecko się uderzy, bo nie ma tylu twardych elementów, ale od czego są ochraniacze. Mimo wszystko jestem za drewnianym. Jeśli chcesz by posłużyło Ci dłużej możesz kupić taki tapczanik, który jest łóżeczkiem o wymiarach 70x140 bodajże, a potem po demontażu niektórych elementów wygląda jak łóżko dla większego dziecka:)
Kochana moja szkoda że nie widziałaś mojego syna w akcji jak wyjeżdżał razem z drewnianym łóżeczkiem na środek pokoju będąc w nim, w środku:-)a z kojca też można wyjść:-) wejdź na mój link wyżej i zobacz jakie teraz cuda robią:-)
Pocieszające:) oczekuję syna i zakupiłam drewniane łóżeczko:) I w tym miejscu nie pozostaje mi nic innego jak napisać, że jeśli o dzieci chodzi to nie ma złotego środka, bo co dziecko to inny temperament:) Niemniej jednak widziałam u przyjaciół turystyczne łóżeczko i lata na boki jak córka podskakuje, bo chce się z niego wydostać a jest jeszcze za mała żeby sobie poradzić sama. Chrześnica natomiast spała w drewnianym i nie jeździła nim po mieszkaniu będąc w środku :). Z wydostaniem się też nie było problemu, jedynie rączki lub/i nóżki niekiedy między szczeble tak powkładała, że zaczynała płakać, ale właśnie rodzice ochraniaczami jej to maksymalnie uniemożliwili. Także każda opcja ma swoje plusy i minusy. Zależy tylko jakie oczekiwania i wymagania mają rodzice:)

drewniane jest zdecydowanie stabilniejsze i dziecko może z niego samo wychodzić (jeśli ma też wyjmowane szczebelki), a turystyczne chyba nie mają takiej opcji. Ja w każdym razie nie mogłabym patrzeć jak ruchliwsze, większe dziecko buja mi łóżeczkiem na prawo i lewo:) zawału bym dostała na samą myśl, że mogłoby się ono złożyć. W turystycznym może jest mniejsza szansa że dziecko się uderzy, bo nie ma tylu twardych elementów, ale od czego są ochraniacze. Mimo wszystko jestem za drewnianym. Jeśli chcesz by posłużyło Ci dłużej możesz kupić taki tapczanik, który jest łóżeczkiem o wymiarach 70x140 bodajże, a potem po demontażu niektórych elementów wygląda jak łóżko dla większego dziecka:)
Kochana moja szkoda że nie widziałaś mojego syna w akcji jak wyjeżdżał razem z drewnianym łóżeczkiem na środek pokoju będąc w nim, w środku:-)a z kojca też można wyjść:-) wejdź na mój link wyżej i zobacz jakie teraz cuda robią:-)
Pocieszające:) oczekuję syna i zakupiłam drewniane łóżeczko:) I w tym miejscu nie pozostaje mi nic innego jak napisać, że jeśli o dzieci chodzi to nie ma złotego środka, bo co dziecko to inny temperament:) Niemniej jednak widziałam u przyjaciół turystyczne łóżeczko i lata na boki jak córka podskakuje, bo chce się z niego wydostać a jest jeszcze za mała żeby sobie poradzić sama. Chrześnica natomiast spała w drewnianym i nie jeździła nim po mieszkaniu będąc w środku :). Z wydostaniem się też nie było problemu, jedynie rączki lub/i nóżki niekiedy między szczeble tak powkładała, że zaczynała płakać, ale właśnie rodzice ochraniaczami jej to maksymalnie uniemożliwili. Także każda opcja ma swoje plusy i minusy. Zależy tylko jakie oczekiwania i wymagania mają rodzice:)
Święta racja:-) zależy jaki nasza pociecha będzie miała temperament.:-) ja jak widzę jak moja kotłuje się w tym łóżeczku to żałuję, że nie mam tego miękkiego. A z drugiej strony to nie wiadomo właśnie co by było gdyby miała miękkie:-)ochraniacze mamy ale mała ma taką siłę że je odrywa bo chce wszystko widzieć:-) a ja co i rusz muszę tasiemki przyszywać:-Dmam te swoje adhd i chyba żadne łóżeczko nie jest do końca dla nich;-)