Znajoma miała i urodziła o czasie zdrowego, dużego chłopca.
Łożysko przodujące to nie tragedia, po prostu trzeba się oszczędzać (ale w ciąży zawsze trzeba), a poród jest przez cięcie.

Lepiej nic nie mów, bo pewnie palniesz jakąś głupotę (nikt nie wie co czuje ciężarna). Po prostu przy niej bądź.

Mi lekarz powiedzial na polöwkowym (dokladnie co do dnia w 20tc) ze mam lozysko z przodu, ale mam sie nie martwic bo ono moze podniesc sie wyzej. Fakt faktem ja nie krwawilam, ale lozysko unioslo sie juz do göry i nie jest przeszkodä juz zebym rodzila SN.Jedynie co kolezanka moze jeszcze odczuwac to slabsze ruchy maluszka, wlasnie ze wzgledu na to lozysko z przodu, no i jak najwiecej sie oszczedzac.