Mama mi rano opowiadała, że zatrzymała mnie przed drzwiami, pytała gdzie idę i jej powiedziałam, że wyrzucić śmieci. Oczywiście nie miałam nic w ręce. Kiedyś podobno ( bo wiadomo, nie pamięta się tego ) siedziałam na wannie i wołałam czarusia jakiegoś. Kiedyś znowu chciałam iść siku do suszarni, mama mnie nawróciła do łóżka. To mi się przytrafiało w dzieciństwie.

Bajera na porządku dziennym.

mojej siostrze się tak zdarzalo w dziecinstwie często. Raz zrobila u cioci siku na wyściełanym krześle. Oni oglądali "Dynastię" po ciemku, a ona wlazła do ich pokoju, zsunęła majtki do kostek , gapiła sie w tv i sikała

Nie, ale mój synek lunatykuje :) Dobrze, że nie potrafi jeszcze z łóżeczka wychodzić sam :P

Często gadam przez sen... A dwa razy (o czym wiem) zdarzało mi się chodzić. :)) Nic przyjemnego, ale w sumie śmieszne.

Ja tak miałam, ale tylko w dzieciństwie. Babcia mi opowiadała, że biegałam w okół stołu i przewracałam krzesła, potem oświeciłam światło i poszłam spać na podłogę. Czasami otwierałam okno, stałam chwile przy otwartym, zamykałam i wracałam na łóżko. Dobrze, że mi to minęło :D