przez pierwszy miesiąc jadłam gotowanego kurczaka, buraczki, marchewkę i piłam tylko wode i herbatę. po tym czasie zaczełam sie słabo czuć no i teraz to już jem wszystko, pije też na co mam ochote(oczywiście oprócz alkoholu).małej nic nigdy nie bylo.

Pierwsze 3 tygodnie jadłam gotowaną marchewkę, buraczki, pierś z kurczaka, łosoś pieczony w piekarniku potem smażone na oliwie z oliwek do dnia dzisiejszego :) Tylko oliwę smaży się w niskiej temperaturze. Polecam tez stronkę :) Mnie bardzo posmakowały knedle z kaszy manny do tego surówka z marchewki z odrobiną oliwy z oliwek Pycha ;) http://delicjematkikarmiacej.blox.pl/2010/09/Cicho-sza-idzie-kasza.html a jeśli chodzi o napoje to podstawa była 1,5 l wody niegazowanej rumianek żeby dziecko nie miało kolek, sok jabłkowy,pomarańczowy ale to juz później wprowadziłam.

ja tak samo, wystrzegam się cytrusów, ogórków kiszonych, wszystkiego co kwaśne i warzyw wzdymających typu kapusta, groch, kukurydza, fasola ect. i jabłek.. zjadłam pół jabłka i to nie był dobry pomysł.

Jabłka możesz, ale gotowane np. na parze bardzo dobre są:)

Jem wszystko gotowane,wędliny drobiowe,nie pije napojów gazowanych soki też sobie darowałam pije dużo wody niegazowanej herbatki owocowe rumianek melisę.Z jabłka robię kompot bo surowe może zaszkodzić maluszkowi.Kapusta ogórki odpadają.Za to marchew,buraczki gotowane na parze.Jogurty naturalne,twarożki bez soli z sałata.Pieczywo różnie mieszam raz pszenne,później graham razowego nie jem za kwaśne jak dla mnie:)

Jeśli chodzi o ogórki kiszone można spróbować np. trzy plasterki na śniadanie i obserwować jeśli nic się nie dzieje to smacznego :)

od początku próbowałam "zakazanych potraw" i szybko zaczęłam jeść wszystko. w drugim miesiącu mały miał problemy z brzuszkiem. moje przejście na rygorystyczną dietę nic nie dało, więc podawałam infacol i wciąż jadłam wszystko i było ok.