ja mała karmiłam na początku (do ok. 5-6 mies.) tylko słoiczkami..ale przecież w tych słoiczkach jest nic innego jak zwykłe mięsko czy warzywa, dlatego potem gotowałam sama zupki i obiadkiem podobne składem do tych ze słoiczków9 na etykiecie pisze np. 33% marchew, 15 %ziemniaki, 10 % cielęcina , zero soli itp. ) i po tych daniach nic jej nie było..a potem to już coraz więcej eksperymentów robiłam i w składzie jedzonka i w ogólnym jadłospisie, tak, że nawet nie zauważyłam kiedy zaczęła jeść prawie wszystko...

mój jest słoiczkowy.pierwszy raz dostał mięsko jak miał ja wiem,koło poł roczku chyba.ja kupuje pierś z kury,kroje na kawałeczki i mroże,wyciągam w razie potrzeby.gotuję ją razem z warzywkami(które tez mam pomrożone na czarna godzine hehe).i obiadek gotowy.mały wcina,nic mu się nie dzieje

U mnie jak u listopadowej :) Zreszta ja niemal od poczatku, no moze ok 6 miesiaca, bo sloiczki wprowadzilam w 4 miesiacu, dawalam sloiczki, ale nie raz gotowalam mu sama. wrzucalam piers z kurczaka i warzywka jak na rosolek, miksowalam, malemu nic nie bylo. Moze z tym brzuszkiem to zbieg przypadkow???
Ja tez czesciej daje sloiczki, ale jak gotuje, to nie widze roznicy. a pomysly biore na obiadki wlasnie z etykietek sloiczkow, tylko wlasna wersja jest smaczniejsza, nie wiem czemu :)
Maly teraz ma 9 miesiecy i wcina juz zupy w naszym wydaniu, ze smietana, mieskiem z kurczaka i jest ok.