Chipsów i paluszków raczej nie jem, ale bardziej z tego względu, że nie chcę przytyć. Wolę sobie podjadać owoce, szczególnie jabłka. Kisielek możesz, jak najbardziej, tylko nie taki z kawałkami truskawek, bo często dzieciaczki mają na nie uczulenie :)

Kisiel mozna. Ja jadłam wszystko po za papryka,ogórkami kiszonymi,kapustami,ostrymi przyprawami itp. Co sama stwierdziłam że może jej zaszkodzić. Ale bez obsesji bo w koncu w anemie wpadniesz. Chepsy bym sobie darowała może ale prażynki zwykłe bym zjadła. Paluszki tez możesz bo czemu by nie. Lajkonik ma paluszki Junior bez soli i sa równiez dobre.

teraz jem już bardzo wiele , ale początkowo był to problem . Ale na paluszki takie dla dzieciaków pozwalałam sobie od czasu do czasu.

ja zajadam czasami. Paluszki to nie problem. Orzeszki są uczulające-wiec nie polecam. Mi czasami jak się bardzo zachce cipesika to idę po małą paczkę i kilka zjem. Kisiel można-choć ja nie jem-bo nie przepadam. Ale śmiało.. podaj małemu przed takim jedzonkiem herbatkę rumiankową(tylko ziołową nie granulat)... heh też jakiś czas temu miałam taką obsesje-szybko przeszła :)

jadlam raz chrupki curly orzechowe i nic dzidzi nie było :D

ja jem wszystko a córka ma dwa miesiące paluszki też bo miałam mądrą położną która pracowała za granicą i tam wyznają podobno zasadę co jesz w ciąży to jesz karmiąc piersią oczywiście każde dziecko jest inne i trzeba malucha obserwować

Zdarzyło mi się zjeść paluszki ale raczej juniorki lajkonika,chipsy też trochę jadłam już,prażynki.W małych ilościach wszystko można.Mojej małej akurat nic całe szczęście nie szkodzi:)