« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martynka1984
martynka1984

2012-03-07 15:57

|

Pozostałe

Mąż i druga ciąża!

Mam pytanie...czy podczas drugiej ciąży mąż był dla was dużym wsparciem, czy raczej od razu mam się nastawić, że głównie to sama muszę sobie ze wszystkim radzić?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sucha

JEST bez niego niedalabym rady ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
oczko

Jesli pomagal Ci w pierwszej ciazy(a to tylko sama wiesz jak bylo)to pewnie bedzie pomagal i przy tej.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolciaaa

Mąż jest ogromnym wsparciem :D tak jak mnie wspierał w pierwszej ciąży tak samo jest w drugiej ciąży a może i nawet więcej pomaga i w ogóle Bez niego było by mi na pewno bardzo ciężko...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
konkasia

moj bardzo mi pomaga, zachowuje sie malym jak wracamy z pracy i w domu duzo mi pomaga bez proszenia, sam wie co ma robic i wygania mnie na sofe jak sie za cos zabieram :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martynka1984

kurcze to mam nadzieję, że mój też będzie mi pomagał :/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewolkus26

to wszystko zależy od tego jakim jest człowiekiem, dla mojego męża jestem bardzo ważna i zawsze mi pomaga, ze wszystkim, nawet go o to nie proszę i obojętne by było czy to pierwsza ciąża druga czy...dziesiąta, zawsze mogła bym liczyć na jego pomoc. Więc jeżeli twój mąż nie stroni od obowiązków domowych i jest pomocny, to najprawdopodobniej będzie Tobie pomagał...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77

Kurczę, dziwne pytanie, bo myślałam, że to indywidualna sprawa?

Chyba wiem o co ci chodzi :) faceci to dziwny gatunek. Skoro przeżyli już pierwszą ciążę, to myślą, że druga jakoś pójdzie. Że jeśli dałaś sobie radę w pierwszej, to teraz dasz radę tym bardziej, bo wiesz co i jak. Co tam że jest już dziecko i trzeba się nim zajmować...

Mój mąż w pierwszej naszej ciąży pracował poza domem, a ja większość czasu byłam sama. Zupełnie sama. Daleko od znajomych i rodziny. Snułam się po domu. Trochę sprzątałam, trochę gotowałam, spacerowałam, czytałam książki. Gdybym teraz była sama z dzieckiem i w ciąży, chyba nie dałabym rady... Po pierwsze właśnie z powodu braku męża - teraz pracuje w domu i praktycznie ciągle jest ze mną w razie w. Po drugie mdłości... w pierwszej ciąży tak to nie wyglądało, a teraz póki nie wypiję rano herbatki do łóżka to nie wstanę - dobrze, ze jest komu przynosić ;) W opiece nad synkiem też mnie bardzo wyręcza. Mogę nawet zdrzemnąć się w środku dnia. Czasem przebąknie, że też jest zmęczony, że dziś ja mam wykąpać i położyć spać. Oczywiście jeśli jestem na siłach to robię to. A jeśli nie to on to robi mimo własnego zmęczenia.

Grunt to dobry mąż ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
moqa

Ja trafiłam na męża, który zawsze zasłaniał się pracą. wsparcia Zero. mam nadzieję,że Twój mąż jednak będzie wsparciem tego ci życzę