Moja też ma tak teraz, zawsze ubieranie i wychodzenie to koszmar, ale jak już mamy wracać do domu to jest krzyk że jeszcze nie ;)

może jest mu zimno nie chce sie ubierac w tyle ciuchow

Hania tez ostatnio wymysla, a to za zimno, a to pada, a to ma kaszel udawany i woli w domku byc. Nie wiem. Zwykle czymś ją zachęcam. Kaczki karmimy, idziemy do biblioteki albo po buleczke i jakos daje sie namowic;)

Też w tym wieku córka miała taki etap, przeszło jej po kilku dniach z tego co pamiętam.

Moja jak jest zimno to nie chce po prostu wychodzić, bo mówi, że jej za zimno :) Jak już wychodzi to mimo ciepłego ubrania chodzi i cały czas mówi, że jej zimno, ale ja mam tak samo. Może jest mu za zimno :), albo nie lubi się opatulać w te wszystkie warstwy

Mój starszy tak miał i nie trwało to parę dni....wychodząc płakał że nie chce ...wracając płakał znowu że nie chce;)

Moj 2letni syn tez tak ma. Chcem z nim wyjsc chociaz na pol godziny ale jest ciezko. Mnie sie wydaje ze w naszym przypadku tu chodzi o nude.... jak jest cieplo to mozna wiecej. A teraz zimno mokro brr.a moj syn to "dziecko podowrka" latem cale dnie przesiadywalismy a terax co zapytam mowi niee