mmm.. z takim dwutygodniowym maluszkiem to dzień wygląda jak marzenie;) tylko je i śpi, prawda? moja niunia dostawała cyca na żądanie, co 2-3-4 godziny, zasypiała przy nim :) a jak nie spała, to leżakowałyśmy i pstrykałyśmy fotki. a w nocy spała do 5 godzin, potem jedzonko, i spała dalej :) to były czasy.. ;) aa! i policzyłam, że w 6 minut najadała się na 3 godziny;)

Tak zgadzam się z Michalinką... Jak mały miał 2 tygodnie to budził się tylko na jedzenie.. troszkę się porozglądał i dalej spał. Zdążyłam się nawet powymądrzać tu i tam, że macierzyństwo to bajka... i że niepotrzebnie tak mnie straszyli. Teraz zdecydowanie jest odwrotnie. Mały wymaga 100 % uwagi 20h na dobę :)

Mój Mały też raczej spał. Dawałam wtedy cyca na żądanie... więc jadł, rzygał, jadł, rzygał... i tak w kółko, a jak się zmęczył to szedł spać. W międzyczasie oczywiście był przebierany z przemoczonych ciuchów (to nawet była frajda dla rodziców, bo można było zobaczyć wszystkie ciuszki jak wyglądają na Syneczku) i kąpany. Wtedy też (lub nawet wcześniej) zaczęły się u Młodego kolki, więc trzeba go było nosić przytulać i śpiewać mu. Jak zdecydowałam się karmić regularnie co 2-3 godziny to przestał tak bardzo chlustać (dalej ulewa ale już nie po ścianach), zmniejszyły się kolki i zaczął więcej spać. Teraz już nie śpi tak pięknie, ma coraz więcej faz "gruchania" i faz "nic mi się nie chce ale popłaczę" ;)

Jako, ze urodzil sie 27lipca, on spal pod orzechem, w cieniu w lezaczku, a ja sie opalalam- gdybym byla bardziej wyspana byloby bosko- tak ogolnie to najbardziej kocham Tomka odkad skonczyl dwa miesiace, czyli odkad zaczal przesypiac po 12 godzin w nocy- wczesniej raczej czulam sie ciagle zmeczona.

ja karmiłam małą cycem na żądanie. całe dnie leżałyśmy w łóżku :) wstawałam tylko po to zeby zmienić piluchę, ugotowac obiad :) no i czasem wyjść na spacer lub po zakupy do sklepu. Ogólnie pierwszy miesiąc mała ciągle spała i jadła :)