Sorki za pytanie, ale czy może ktoś inny oprócz Ciebie ją kąpał w jakiś dzień? Może jakaś głupia sytuacja była czy coś i dziecko się wystraszyło?
Ja bym spróbowała taką kąpiel z pianą właśnie w basenie (skoro się go nie boi) albo w dużej miednicy i z czasem stopniowo z powrotem do wanny próbować.
A nie jest to strach przed pianą?

Zawsze ja kąpię córkę. I właśnie nie było takich sytuacji. Zawsze robię i robiłam to samo. Pianę lubi, jak ją widzi to ją je :). W baseniku jak jest ciepło to, żeby jej nie robić kolejnych stresów już kilka razy ją kąpałam i było ok, ale jak tylko wnieśliśmy go do domu zaczęło się od nowa :/

cocosia co ty wymyslasz?:P gdzie dla takiej duzej panny krzeselko do kapania hehe

Powiem ci ze w trakcie prawie dwuletniego zycia mojej coreczki mielismy kilka takich etapow, ze corka bala sie kapac. Z dnia na dzien panicznie sie bala nie wiemy czemu. Kapie ja zawsze ja dlatego wiem, ze powodu nie ma.
Podczas takich "kryzysow" wchodzilam z corka do wanny, oczywiscie darla sie w nieboglosy i wyrywala, ale wykapac ja musialam i glowe umyc tez. Potem po "calej akcji" wlaczalam jej taki automat co robi banki i bawila, sie z nia zabawkami w wodzie, probowalam uspokoic. Kupilam taki plyn do kapieli, ktory zabarwia wode na niebiesko.

Oczywiscie z zabawa po umyciu to juz wersja optymistyczna, bo sytuacje kiedy mylam ja szybko i wyskakiwala juz z wanny tez mialy miejsce. Niestety takie to juz sa te nasze dzieci.

Mam nadzieje, ze kolejnego kryzysu kapania nie bedzie, ale kto wie :)

P.s. W sytuacji totalnie beznadziejnej u mojej mamy, mama postawila basenik dla dzieci w przedpokoju i nalalysmy tam wody, w taki sposob udalo sie kapac Pole. Potem tylko problemy z wynoszeniem garnkami wody, ale przynajmniej byla wykapana :)