moja mlodsza tak miala.dopiero jak jej dobrze spryskalam nosek i meczylam sie troszke ale w koncu wyciagnelam taka kozke ze sluzem...nie wiem jak ona sie tam miescila bo była wieksza od dziurki w nosku..ale pozniej było juz oki...

mojej Mai od urodzenia cały czas "furczało" w nosku. Lekarz powiedział, że dziecko nie zostało dobrze oczyszczone po porodzie. Psikałam jej wodą morską i odciągałam aspiratorem. Dopiero teraz nie dawno to się poprawiło. Aż byłam w szoku, że tak długo. No ale lekarz potwierdził, że może to tyle trwać.

Moj maly tak mial, meczyl sie do 2 miesiaca zycia.Non stop cos w nosku, tak z tylu furczalo.Ale pozniej jakos samo przeszlo.U nas w UK lekarze na wszytko mowia "dzieci tak czasami maja"wiec nie kazali nic z tym robic i powiedzieli "samo przejdzie".Ciesze sie, ze tak sie wlasnie stalo.Pozdrawiam

moj mial tez ssapke ale nic nie robilam w sumie samo przeszlo :) (kika razy sie powtorzylo pozniej tez)