Obstawiam wody. Też tak miałam, najpierw lekko kapało, że tak powiem a potem już leciało małym strumieniem. Miało to miejsce w nocy, z rana pojechałam na IP okazało się, że mam 4 cm rozwarcia. Żadnych skurczy, bóli, nic. Z tego względu podłączyli mnie pod kroplówkę z oksytocyną. Urodziłam tego samego dnia o 15:40. A dodam, że wcześniej pisałam do mojej lekarki czy mam jechać. Odpisała mi, że zdecydowanie TAK !

moim zdaniem to wody płodowe, lepiej jedź do szpitala

Nie panikuj to po pierwsze. Po drugie spakuj potrzebne rzeczy i jedź do szpitala sprawdzić co się dzieje:) i jak coś to powodzenia i lekkiego porodu życzę;) i nie stresuj się...

Zdecydowanie jedź do szpitala :)