a płacze, ze sie nienajada? pozniej piersi produkuja tylko tyle ile potrzebuje twoje dziecko

nie stresuj się tym, że nie masz pokarmu bo to źle wpływa na laktację. to normalne, że z rana piersi są nabrzmiałe, bo w nocy pewnie karmisz znacznie rzadziej. z początku miałaś nawał, a teraz laktacja się unormowała i dostosowała do potrzeb dziecka. nigdy nie wymasujesz i nie odciągniesz tyle mleka, ile potrafi wyssać dziecko. a mleczko do piersi napływa w momencie kiedy dziecko ssie. obserwuj dziecko. jeśli płacze przy piersi, denerwuje się, albo domaga się częściej niż 2 godziny, to może być kryzys laktacyjny, który trzeba przetrwać. jeśli zależy Ci na karmieniu, nie podawaj pochopnie mm. a może dzidziuś ma potrzebę ssania? ja podałam swojemu smoczka już w szpitalu, bo jak odstawiłam go od piersi, to się budził i wrzeszczał, a ze smoczkiem spał :)

to normalne, z biegiem czasu nie sa spuchniete ale takie miekkie bo organizm juz wie jaka ilosc ma wytwarzac, potem bedzie jeszcze lepiej

Ja też tak mam. Rano, po całej nocce, mam piersi nabrzmiałe jak nie wiem, a wieczorami są z nich takie małe flaczki, a mała je i tak (czasem nawet co godzinę). To nie znaczy, że nic tam nie ma. Może po prostu unormowała Ci się laktacja? Jak dziecko przybiera i nie płacze to znaczy, że wszystko jest ok

Tez tak mialam ! I myslalam, ze koniec karmienia bedzie jednak nie. Pokarm nachodzi w takich ilosciach jakich potrzeba jest maluszkowi. ;))

serdeczne dzieki za odpowiedzi:) Mam nadzieje ze sie poprawi,zaczne obserwowac mala