Tak więc..
3,5 m temu urodzilam dziecko.
Pierwsza miesiaczka po porodzie wystąpiła 30 maja, kolejna równo 30 dni po i rowniez trwala 7 dni wiec mozna powiedziec ze wszystko super ekstra.
Mozna "bylo" powiedziec do momentu kiedy ok. 2 tyg po miesiaczce dostalam plamienia, we wszystkich kolorach czerwieni az po braz prawie ze czern. Trwało to ok 5 dni. Potem przyszła data spodziewanej miesiaczki - a miesiaczki nie bylo, i do tej pory nie ma a jest juz 9 dzien po orientacyjnym terminie . Zrobiłam więc test ok dzien po tym dniu kiedy miesiaczka miala byc a jej nie bylo, i test pokazal jakby dwie kreski ale ta druga byla taka niezauwazalna wrecz, doslownie niezauwazlna bo trzeba bylo podstawic test pod oczy zeby ocenic ze tam cokolwiek jest, ta kreska byla moze na 1/4 mm szerokosci i niemalze przezroczysta .. W poprzedniej ciazy tez spotkalam sie z tym ze druga kreska byla dosyc niewidoczna ale mimo to byla duuuuzo widoczniejsza. Wiec test powtorzylam, w 6 dniu po terminie spodziewanej miesiaczki - i test wyszedl NEGATYWNY w 100 %, jest na nim jedna jedyna kreska i obok nic co mogloby dawac jakies podejrzenia. Co wiec sie ze mna dzieje? Dodam ze podczas ciazy dowiedzialam sie ze mam nadzerke i torbiele badz jakiegos krwiaczka.... Tuż ciazy wyszlo jakies zapalenie, mialam leki dopochwowe , ale musialam przerwac bo przyszla miesiaczka. Moze uzyskam tu jakas pomoc jeszcze przed wizyta u lekarza ??? BYLABYM BARDZO WDZIECZNA . POZDRAWIAM.